Jak wiemy przez dziesiątki lat naszej powojennej historii nawet zwykłe mówienie o swoich przeżyciach związanych z sowieckimi działaniami wobec Polaków na naszych wschodnich rubieżach mogło się spotkać z poważnymi represjami. Książka „Dzieci wojny. Historie Prawdziwe. Ocalić od zapomnienia” powstała w sytuacji, kiedy jeszcze nieśmiało, ale zaczęto o tych sprawach mówić. Znajdując wagę i niezwykłość tych wspomnień oraz fakt, że czas robi swoje i bardzo wielu „bohaterów” tamtych wydarzeń odchodzi zabierając ze sobą swoje często bardzo niezwykłe i szokujące przeżycia.
Książka przedstawia historię przesiedleńców, którzy po zakończeniu II wojny światowej znaleźli nowy dom na terenie Pomorza Zachodniego.
„Dzisiejsi seniorzy – nasze babcie i dziadkowie, często również rodzice – to w większości pokolenie skrzywdzonych wojną dzieci, które w dniu jej wybuchu nie miały jeszcze 18 lat albo urodziły się w czasie trwania II wojny światowej na terenach włączonych do Niemieckiej Rzeszy lub na naszych okupowanych ziemiach wschodnich, w Generalnej Guberni czy na zsyłkach w głąb ZSRR. Właśnie to pokolenie, Dzieci Wojny, miało ogromny wpływ na odbudowę zniszczonej Polski. Nasi dziadkowie, babcie, ojcowie i matki, obecnie już seniorzy, tworzyli prawdziwą historię polskiego narodu” – czytamy we wstępie do książki Andrzeja Szelążka.
Autor docierając do kolejnych „świadków wojny” poznawał nie tylko ich nie tylko niezwykłe i często tragiczne wojenne losy ale też życie w „nowej ojczyźnie” – swoim nowym miejscu na ziemi wyróżniali się nie tylko patriotyczną postawą ale i rzetelną pracą. To piękna próba ocalenia od zapomnienia tragicznych, ale też będących świadectwem woli przeżycia, dokonań, smutków i radości pokolenia któremu przypadło przeżyć piekło wojny i entuzjazm odbudowy nowej Polski. Prezentowana na spotkaniu książka to już drugie wydanie tej pozycji rozszerzone o kolejne materiały które trafiły do rąk autora już po jej pierwszym wydaniu.
Książka powstała też jako element obchodów, przypadającego w przyszłym roku, 100 lecia Lasów Państwowych. Z tej okazji część nakładu książki została przeznaczona do bezpłatnej dystrybucji i dzięki temu każdy uczestnik spotkania otrzymał swój własny egzemplarz.
W trakcie spotkania nie zabrakło okazji do indywidualnych rozmów z autorem i oczywiście zdobycia autografu.
Andrzej Szelążek to leśni – jak sam podkreśla – nie czuje się pisarzem a książka powstała „z potrzeby serca” aby ocalić od zapomnienia to co się jeszcze da ocalić. Ale książka to nie jedyna twórcza pasja Andrzeja Szalążka – w trakcie spotkania można było oglądać płaskorzeźby jego autorstwa. To też twórczość z potrzeby serca, stąd głównie patriotyczno-religijna wymowa tych prac.
Współorganizatorem spotkania było Nadleśnictwo Gryfice.
Napisz komentarz
Komentarze