Wiele osób nie za dobrze orientuje się w tym, czym konkretnie zajmuje się geodeta - tym samym bagatelizując jego pracę. Dla niektórych jest to osoba stojąca na drodze, posługująca się „tyczką” oraz dziwnym przyrządem, który przypomina aparat fotograficzny. A to nic bardziej mylnego! Jakie najczęściej popełniamy błędy przy wyborze takiej usługi?
Błąd 1 – wybór najtańszej oferty
W pierwszej kolejności na pewno chodzi o wybór najtańszej oferty. Z reguły wiele osób kieruje się względami ekonomicznymi, jak w przypadku usług nie wymagających wiedzy, doświadczenia, profesjonalnego sprzętu i przede wszystkim uprawnień zawodowych w danym zakresie. A to bardzo duży błąd!
- Najczęściej niska cena wiąże się z małym doświadczeniem geodety, który chcąc wejść na rynek, próbuje tym sposobem „złapać” klientów - niezależnie od tego, czy na tym zarobi, czy straci. Czasami niska cena jest wynikiem braku prac geodezyjnych na rynku. Przyczyny są różne, niemniej niska cena powinna zastanowić zleceniodawcę, a nawet włączyć czerwone światło, a przynajmniej żółte, ostrzegawcze. Niska cena z reguły generuje dla inwestora przyszłe problemy, bo jest rzeczą oczywistą, że za niskie, odbiegające od rynku wynagrodzenie czynności zostaną „skrócone, okrojone, zrobione na skróty”. Czy szukając lekarza kierujemy się tylko ceną? A może jednak jego doświadczeniem i specjalizacją w jakiej się wykształcił? – mówi Jarosław Raszewski z firmy GEODUS.
Błąd 2 – wybór geodety bez uprawnień zawodowych
Drugim błędem jest wybór geodety bez odpowiednich uprawnień zawodowych. Bardzo dużej części klientów wystarczy to, gdy sprawdzi kilka podstawowych aspektów – obecność w sieci, ukończona szkoła czy po prostu status samego zawodu. Część klientów w ogóle nie sprawdza osoby, której chce powierzyć czynności geodezyjne. Pamiętajmy, że geodezja to zawód, który po ukończeniu uczelni wyższej i odbyciu praktyk zawodowych, kończy się państwowym egzaminem z danego zakresu prac geodezyjnych.
- Takowe kwalifikacje nadawane są w kilku różnych zakresach, sprecyzowanych w ustawie Prawo Geodezyjne i Kartograficzne. Najczęściej geodeci posiadają wyłącznie zakres nr 1, umożliwiający wykonywanie prac podstawowych. Zakres 2 to z kolei pozwolenie na podziały i rozgraniczenia działek, a zakres 4 dotyczy już prac przy obsłudze inwestycji budowlanych, urządzeniach przemysłowych, drogach czy liniach kolejowych. Rzecz jasna są zawody geodezyjne, które nie wymagają tego typu uprawnień zawodowych - najczęściej dotyczą one pomiarów w terenie pod nadzorem kierownika prac geodezyjnych, wykonywania obowiązków administracyjnych w stopniu podstawowym, zawodu geodety w branżach pokrewnych czy w geoinformatyce – wyjaśnia geodeta z firmy GEODUS.
Jednak nie dochowując staranności w wyborze profesjonalisty z odpowiednimi uprawieniami, może się to skończyć katastrofą budowlaną i idącą za tym utratą zdrowia lub ogromnymi stratami finansowymi sięgającymi kilkanaście tysięcy złotych (na przykład przez zakup projektu zamiennego, załatwienie formalnych procedur naprawczych, legalizację samowoli budowlanej, bądź wieloletnich problemów z granicą działki ewidencyjnej, co wiąże się również z błędną lokalizacją inwestycji (np. budynku) w stosunku do granic działki budowlanej, czyli znane 4m lub 3m).
Ekspert firmy GEODUS dodaje, że nie sposób wspomnieć także o zatrudnianiu geodetów przez firmy budowlane do obsługi geodezyjnej inwestycji bez uprawnień (zakres nr 4). W razie błędów w usytuowaniu obiektów budowlanych lub źle wytyczonych osi ścian na kondygnacjach, rodzą się bardzo duże konsekwencje prawne, ubezpieczeniowe oraz te dotyczące odbioru lokali czy mieszkań. Żeby uniknąć takich sytuacji, warto sprawdzić wybranego przez nas usługodawcę na stronie Głównego Geodety Kraju, gdzie znajduje się lista geodetów posiadających odpowiednie uprawnienia do wykonywania danego zakresu prac: https://www.gov.pl/web/gugik/znajdz-geodete
Błąd 3 – wybór geodety z „terenu”
Trzeci błąd stanowi wybór geodety z „terenu” ze względu na niską cenę i „szybsze” wykonanie usługi. Fakt, że geodeta może szybciej dojechać do celu wcale nie oznacza, że dana usługa będzie wykonana bardziej profesjonalnie.
- Dobrzy geodeci są jak adwokaci – mogą działać w każdym sądzie i reprezentować klienta w każdym miejscu w kraju – mówi Jarosław Raszewski z firmy GEODUS.
Błąd 4 - wybór geodety z polecenia sąsiada
Nie wszystkie sąsiedzkie rekomendacje – nawet te, mówiące, że usługa jest „szybka i tania” – warto faktycznie brać pod uwagę. Dobry i szybki niekoniecznie oznacza, że dany geodeta posiada uprawnienia, o których wspominaliśmy w punkcie 2.
- Co więcej, taki usługodawca może w ogóle nie posiadać doświadczenia zawodowego popartego rekomendacjami – dodaje ekspert z firmy GEODUS.
Błąd 5 – wybór geodety polecanego przez kierownika budowy
Ostatni punkt na liście „win” należy do decydowania się na geodetów, których poleca kierownik budowy - na przykład przy tyczeniu budynku lub pomiarach inwentaryzacyjnych do odbioru budynku. Bardzo często jest tak, że przy odbiorze budynku kierownik budowy lub architekt poleca „swojego” geodetę, bo jest „bezproblemowy”.
- Niestety brak etyki zawodowej dotyka też i ten zawód, mimo ogromnego zaufania społecznego. Praca geodety przy wytyczeniu granic działki, tyczeniu budynku czy pomiarach powykonawczych inwestycji jest bardzo odpowiedzialną procedurą mającą swoje konsekwencje prawne. Stąd ważne jest, by geodeta wykonywał swoją pracę zgodnie z prawem, które go obowiązuje. Nie powinno się powierzać czynności geodezyjnych komuś, kto wskaże punkt czy wymiar tak, by „było dobrze” i przeszło odbiór. Fakt poświadczenia nieprawdy lub jej zatajenia w postaci nieprawdziwego oświadczenia o zgodności z projektem lub wpisu do dziennika budowy oznacza naruszenie przepisów kodeksu karnego – mówi Jarosław Raszewski z firmy GEODUS.
Jak widać, wybór geodety nie jest prostą sprawą – dlatego w tej decyzji zawsze kierujmy się najpierw sprawdzeniem kwalifikacji danego specjalisty. Dzięki temu mamy pewność, że wszelkie czynności geodezyjne zostaną wykonane profesjonalnie i z należytą starannością oraz uchronimy się przed stratami finansowymi sięgającymi niemałych kwot, utratą zdrowia a czasami wręcz przed katastrofą budowlaną.
Napisz komentarz
Komentarze