Reklama

„To jej wina”, trzymający w napięciu, thriller autorstwa Andrei Mary

Zaginięcie dziecka to największy koszmar każdego rodzica. Co roku w samej tylko Europie znika kilkaset tysięcy dzieci. Wiele z nich szczęśliwie wraca do domu, ale części nigdy nie udaje się odnaleźć. O tym, jak potężnym ciosem dla matki okazuje się utrata dziecka, przekonuje się Marissa Irvine, bohaterka powieści „To jej wina”, trzymającego w napięciu, porywającego thrillera psychologicznego autorstwa Andrei Mary. Zbierająca rewelacyjne recenzje książka irlandzkiej pisarki do księgarń trafi już 3 sierpnia!
„To jej wina”, trzymający w napięciu, thriller autorstwa Andrei Mary

Marissa Irvine zjawia się pod drzwiami domu na Tudor Grove 14, by odebrać swojego czteroletniego synka. Milo został zaproszony w odwiedziny przez matkę jednego z uczniów, by po szkole obaj chłopcy mogli spędzić razem trochę czasu na wspólnej zabawie. Niespodziewanie drzwi otwiera Marissie nieznajoma kobieta, która z pewnością nie jest matką kolegi. Nie jest również opiekunką Mila i, co najgorsze, nie ma z nią chłopca. Najczarniejszy scenariusz, jaki może sobie wyobrazić rodzic, właśnie zaczyna się spełniać, a idealne życie Marissy, szczęśliwej żony i matki, w mgnieniu oka zamienia się w kompletny chaos… 

 

Wkrótce w mieszkaniu pogrążonych w rozpaczy Irvine’ów zjawia się policja, a wiadomość o zniknięciu chłopca wstrząsa spokojnymi przedmieściami Dublina. Gdzie jest Milo? Dlaczego nikt nie zażądał okupu? Czy chłopcu grozi niebezpieczeństwo? A wreszcie – czy nadal żyje? Niebawem prowadzącym śledztwo detektywom udaje się ustalić, kto może stać za uprowadzeniem czterolatka. Wyjaśnienie sprawy okaże się jednak o wiele bardziej skomplikowane, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać...

 

Jedno zaginione dziecko. Cztery podejrzane kobiety. I prawda, która leży gdzieś pośrodku. „To jej wina” to znakomite połączenie powieści sensacyjnej, thrillera psychologicznego oraz kryminału – książka irlandzkiej pisarki tworzy obfitującą w emocje, tajemnice i szokujące odkrycia wybuchową mieszankę, która pochłania bez reszty. Po mistrzowsku budowane napięcie, misterna, wielowątkowa intryga, pełna zaskakujących twistów dynamiczna akcja oraz prowadzona z kilku perspektyw trzecioosobowa narracja – to największe atuty tej powieści. 

 

Na uznanie zasługują również wielowymiarowe i złożone kreacje bohaterów, choć nie one są tutaj najważniejsze. Uwaga autorki skupia się przede wszystkim na nagromadzeniu dramatycznych wydarzeń, co gwarantuje lekturę, której towarzyszy szybsze bicie serca oraz palące pragnienie poznania całej prawdy, a ta okaże się wyjątkowo szokująca. Andrea Mara, wielokrotnie nagradzana irlandzka pisarka, na przykładzie losów swoich bohaterów pokazuje, że kiedy w naszym życiu dzieje się coś strasznego, zawsze szukamy kogoś, kogo możemy obarczyć winą.

 

Rekomendacje zagranicznych autorów i mediów

 

„Wow! Uwielbiam tę powieść! Tempo akcji jest szaleńcze, wszystko pędzi na łeb na szyję. Książka, w której nikt nie jest tym, na kogo wygląda. Kiedy myślimy, że rozwikłaliśmy zagadkę i wszystko jest już dla nas jasne, autorka daje nam kolejnego pstryczka w nos. Bardzo polecam. Tojej wina będzie bestsellerem”. ― Patricia Gibney, autorka książki „Zaginieni”

 

„Intensywna, przenikliwa i pełna napięcia”. ― Cara Hunter, autorka książki „Kto porwał Daisy Mason?”

 

„Niesamowicie przekonująca historia. Pełna zwrotów akcji fabuła nawiązuje do największego koszmaru każdej matki – zniknięcia dziecka”. ― Phoebe Morgan, autorka książki „Idealna opiekunka”

 

„Zwarta fabuła i wiarygodne kreacje bohaterów sprawiają, że książki Andrei Mary są zarówno fascynujące, jak i intrygujące”. ― Liz Nugent, autorka książki „Obsesja Lydii”

 

„To jej wina gra na naszych emocjach i strachu. Takich zwrotów akcji nie da się przewidzieć”. ― Sarah Pearse, autorka książki „Sanatorium”

 


Andrea Mara – irlandzka pisarka, autorka nominowanych do wielu nagród i wyróżnień bestsellerowych thrillerów psychologicznych. Prowadzi wielokrotnie nagradzany blog o tematyce lifestylowo-parentingowej: www.officemum.ie. Mieszka w Dublinie z mężem i trójką dzieci.

 

Zachęcamy do śledzenia naszych profili poświęconych thrillerom i kryminałom:

https://www.instagram.com/muza.shadows/

https://www.facebook.com/MuzaShadows 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: -1°C Miasto: Gryfice

Ciśnienie: 994 hPa
Wiatr: 24 km/h

Reklama
Komentarze
Autor komentarza: KiniaTreść komentarza: Radzę sobie z upałami, dzięki klimatyzacji w mieszkaniu, zapasowi cisowianki i lodów :) Nie chce mi się gotować, robię sobie lekkie sałatki.Data dodania komentarza: 3.07.2024, 16:09Źródło komentarza: Jak radzić sobie w upały? PoradnikAutor komentarza: Elżbieta StepienTreść komentarza: Piękne słowa,Marzenko głowa do góry i do przodu ,jesteś dobrą mamą,zoną i silną osobowoscią,wierze że twój harakter mówi za siebie .Życzę powodzenia i dalszych sukcesowData dodania komentarza: 28.04.2024, 00:45Źródło komentarza: Marzena StępieńAutor komentarza: Elżbieta StepienTreść komentarza: Piękne słowa,Marzenko głowa do góry i do przodu ,jesteś dobrą mamą,zoną i silną osobowoscią,wierze że twój harakter mówi za siebie .Życzę powodzenia i dalszych sukcesowData dodania komentarza: 28.04.2024, 00:44Źródło komentarza: Marzena StępieńAutor komentarza: DiesTreść komentarza: Jak nazywa się dziewczyna z reklamy?Data dodania komentarza: 22.03.2024, 09:23Źródło komentarza: Witaj w Rossmannie – otwórz apkę, a coś dostaniesz! „Kupon za uśmiech"Autor komentarza: GośćTreść komentarza: Tyle, ile z tamtych czasów pamiętam, bo byłam wtedy dzieckiem, to kolejki po rozmaite rzeczy i nie tylko. Ludzie odstali swoje w kolejce, ale cieszyli się z tego, co mieli. Meblościanki, za którymi ludzie stali nawet dwa dni do dziś stoją w niejednym salonie i w przeciwieństwie do obecnych "zwykłych" i wcale nie tanich mebli były znacznie lepszej jakości. W centrach miast tętniło życie, bo właśnie tam kupowało się najpotrzebniejsze rzeczy. Teraz handel przeniósł się do galerii. Jaka była radość, gdy mama wypowiedziała magiczne zdanie - idziemy do miasta :-) Luksusowe wyroby były dostępne za dolary, marki i bony w PEWEXie, ale też dla nielicznych i w tzw. sklepach zagranicznych, gdzie ludzie sprzedawali wyroby z zachodu, a czasem także na ryneczkach. W tamtych czasach ludzie byli życzliwsi i pomagali sobie nawzajem, choć i dziś ma to miejsce, ale nie jest rzeczą tak oczywistą.Data dodania komentarza: 15.12.2023, 12:40Źródło komentarza: Dlaczego na wystawach montowano orła z kalesonów?Autor komentarza: kxkshopTreść komentarza: Discover the perfect blend of style and performance at kxkshop.com. Our premium sportswear redefines the game with quality craftsmanship and cutting-edge design. Elevate your athletic journey with KXKShop and experience excellence like never before. Your success, our style!Data dodania komentarza: 31.10.2023, 03:49Źródło komentarza: Jesień na rowerze – co zrobić, by cieszyć się jazdą? STORM podpowiada!
Reklama
test