Reklama

Choroba i utrata zdrowia. Tego obecnie najbardziej boją się Polacy. Inflacja zepchnięta na dalszy plan

Polacy obecnie najbardziej boją się chorób, przede wszystkim swoich bliskich. W drugiej kolejności drżą przed pogorszeniem stanu własnego zdrowia. Do tego widać, że prawie co trzeci badany obawia się utraty wartości pieniądza, w tym inflacji, co jeszcze nie tak dawno temu było na pierwszym miejscu. Tak wynika z raportu, którego celem było ustalenie źródeł największych lęków i obaw Polaków. Wynika z niego też, że obecnie najmniej rodacy boją się wahań cen nieruchomości, zachowań mobbingowych, uzależnienia od używek bądź ich działań, wypadku komunikacyjnego oraz utrudnionego dostępu do leków.
Choroba i utrata zdrowia. Tego obecnie najbardziej boją się Polacy. Inflacja zepchnięta na dalszy plan
Lęki Polaków

Ponad tysiąc Polaków zostało poproszonych o podanie swoich największych lęków z listy 53 różnych sytuacji mogących powodować niepokój. Respondenci mogli wybrać maksymalnie 5 kwestii. Najwięcej wskazań dotyczyło choroby najbliższych – 37,5%. Na drugiej pozycji w zestawieniu pojawił się lęk przed utratą własnego zdrowia – 33,6%. Trzecie miejsce zajął strach związany z inflacją i utratą wartości pieniądza – 29,8%. Tak wynika z niedawno opublikowanego raportu pt. „Bieżące lęki i obawy Polaków”. Dr Rafał Cekiera, prof. UŚ, zastępca Dyrektora Instytutu Socjologii Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, zauważa, że trzy pierwsze lęki dotyczą najważniejszych dla Polaków wartości, tj. rodziny, zdrowia i bezpieczeństwa bytowego.

Reklama

– Z różnych wcześniejszych badań wynika, że rodzina i zdrowie są dla Polaków nadrzędnymi dobrami. Z kolei wskazanie na inflację może być przejawem niepewności, w której funkcjonujemy. Mieliśmy w ostatnich latach dwa nieprzewidywalne zdarzenia – najpierw pandemię, a później wojnę w Ukrainie. Doprowadziły one do wzrostu cen. Ostatnio nałożyła się na to jeszcze niepewność związana z nowym prezydentem USA i pytaniami o przyszłość światowego porządku. W konsekwencji zaczynamy się obawiać, czy to nie spowoduje zawirowań związanych z wartością pieniądza, a ostatecznie nie wpłynie na jakość naszego życia – zauważa socjolog z Uniwersytetu Śląskiego.

Pytany o wysokie miejsce inflacji na liście odczuwanych przez Polaków obaw, Michał Murgrabia, współautor ww. raportu z platformy ePsycholodzy.pl, wyjaśnia, że z psychologicznego punktu widzenia lęk związany z utratą wartości pieniądza wywodzi się z poczucia utraty kontroli nad własnym życiem. 

– Pieniądze są jednym z kluczowych elementów zapewniających bezpieczeństwo, a spadek ich wartości może budzić frustrację, niepokój i poczucie zagrożenia. Inflacja szczególnie mocno uderza w osoby, które nie mają oszczędności lub których wynagrodzenia nie rosną w tempie pozwalającym na utrzymanie dotychczasowego standardu życia. To właśnie ta grupa społeczna jest najbardziej narażona na chroniczny stres związany z przyszłością finansową – dodaje Michał Murgrabia. 

W pierwszej piątce powodów obaw i leków widać również napływ imigrantów – 24,6%, a także atak terrorystyczny (18,7%). Zdaniem dra Michała Pieniasa z Uczelni Łazarskiego, lęki społeczne przed osobami z innych regionów świata w dużej mierze wynikają z populizmu stosowanego przez polityków. Obawy przed migrantami są bezpodstawne, bo obcokrajowcy rzadko kierują się do Polski, ale wybierają kraje o bardziej rozwiniętej gospodarce. Mimo to może dochodzić do pewnych konfliktów na tle ekonomicznym, a część Polaków obawia się o miejsca pracy.

– Niektórzy Polacy boją się, że przybysze zza wschodniej granicy mogą wykonywać tę samą pracę za niższe stawki. To jest jednak pewna mrzonka, bo kwestie wynagrodzeń reguluje Kodeks pracy. Co tyczy się strachu przed atakami terrorystycznymi, to w Polsce nie mamy hermetycznej społeczności imigranckiej zamkniętej w gettach, co zdarza się na zachodzie Europy. W Polsce jest też inny typ imigranta zarobkowego – uzupełnia dr Pienias.

Raport wykazał również, że najmniej wskazań otrzymała obawa związana z wahaniami cen nieruchomości – 0,3%. Zdaniem dra Rafała Cekiery, prof. UŚ, wynika to z tego, że jakkolwiek temat cen mieszkań i domów jest ważny i związany z podstawowymi potrzebami bytowymi, to jednak dotyczy określonej grupy respondentów. 

– Myślę, że cenami mieszkań interesują się przede wszystkim osoby, które zakładają, że być może w nieodległej przyszłości zbudują dom lub kupią mieszkanie. Ci, którzy takich planów nie mają lub z powodów finansowych mieć nie mogą, niekoniecznie żyją tym tematem. W tym doszukuję się przyczyny tak niewielu wskazań – wnioskuje profesor Uniwersytetu Śląskiego. 

Niski odsetek wskazań lęków związanych z wahaniem cen nieruchomości zaskakuje Michała Pajdaka, drugiego ze współautorów raportu z platformy ePsycholodzy.pl. Przypomina on, że w 2023 r. podpisano 510,9 tys. aktów notarialnych dotyczących sprzedaży nieruchomości. To wprawdzie o 3,8% mniej niż rok wcześniej, ale jest to jednak duża grupa kupujących. Raport też pokazuje, że niewielu Polaków boi się zachowań mobbingowych – 0,4%, a także uzależnienia się od alkoholu lub innych używek bądź działań, np. hazardu, seksu czy zakupów – również 0,4%. Ponadto rzadko występuje lęk przed wypadkiem komunikacyjnym oraz utrudnionym dostępem do leków – po 0,8%. 

– Te lęki nie są traktowane przez ogół społeczeństwa jako największe zagrożenia. Wynika to zarówno z różnic w doświadczeniach życiowych, jak i z mechanizmów psychologicznych, które sprawiają, że ludzie koncentrują się na niebezpieczeństwach postrzeganych jako natychmiastowe i realne w ich codziennym życiu – dodaje Michał Murgrabia. 

Z kolei Michał Pajdak twierdzi, że Polacy mogą uważać, że uzależnienia to problem, który dotyczy tylko części społeczeństwa, zaś mobbing nie zdarza się na masową skalę. Nękaniu w pracy czy wypadkom komunikacyjnym poświęca się też mniej uwagi medialnej, więc mogą być traktowane jako mało prawdopodobne zagrożenia w porównaniu do problemów finansowych, które dotykają niemal wszystkich.

– To, czego się boimy, często zależy od tego, co przeżyliśmy. Ktoś, kto doświadczył mobbingu, będzie traktował go jako realne zagrożenie, podczas gdy dla innych może być to abstrakcja. Media i otoczenie kreują też określone lęki. Wysoka inflacja jest niepokojąca, ale staje się jeszcze bardziej realna, gdy codziennie słyszymy o niej w mediach. Niektóre lęki są wypierane, bo są zbyt trudne do przepracowania. Może dlatego tak niski wynik miały uzależnienia. Ludzie wolą ich nie dostrzegać jako zagrożenia dla siebie – podsumowuje Michał Pajdak.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

bezchmurnie

Temperatura: 4°C Miasto: Gryfice

Ciśnienie: 1029 hPa
Wiatr: 12 km/h

Reklama
Komentarze
Autor komentarza: MongolianTreść komentarza: Kazdy ma swój sposób na jesienna chandrę. U mnie jest leżenie pod ciepłym kocem wool & cashmere, i czytanie ciekawej książki :)Data dodania komentarza: 27.11.2024, 13:53Źródło komentarza: Przytulny dom i jesienna aura – jak poczuć się lepiej kiedy za oknem zimno i wieje?Autor komentarza: KiniaTreść komentarza: Radzę sobie z upałami, dzięki klimatyzacji w mieszkaniu, zapasowi cisowianki i lodów :) Nie chce mi się gotować, robię sobie lekkie sałatki.Data dodania komentarza: 3.07.2024, 16:09Źródło komentarza: Jak radzić sobie w upały? PoradnikAutor komentarza: Elżbieta StepienTreść komentarza: Piękne słowa,Marzenko głowa do góry i do przodu ,jesteś dobrą mamą,zoną i silną osobowoscią,wierze że twój harakter mówi za siebie .Życzę powodzenia i dalszych sukcesowData dodania komentarza: 28.04.2024, 00:45Źródło komentarza: Marzena StępieńAutor komentarza: Elżbieta StepienTreść komentarza: Piękne słowa,Marzenko głowa do góry i do przodu ,jesteś dobrą mamą,zoną i silną osobowoscią,wierze że twój harakter mówi za siebie .Życzę powodzenia i dalszych sukcesowData dodania komentarza: 28.04.2024, 00:44Źródło komentarza: Marzena StępieńAutor komentarza: DiesTreść komentarza: Jak nazywa się dziewczyna z reklamy?Data dodania komentarza: 22.03.2024, 09:23Źródło komentarza: Witaj w Rossmannie – otwórz apkę, a coś dostaniesz! „Kupon za uśmiech"Autor komentarza: GośćTreść komentarza: Tyle, ile z tamtych czasów pamiętam, bo byłam wtedy dzieckiem, to kolejki po rozmaite rzeczy i nie tylko. Ludzie odstali swoje w kolejce, ale cieszyli się z tego, co mieli. Meblościanki, za którymi ludzie stali nawet dwa dni do dziś stoją w niejednym salonie i w przeciwieństwie do obecnych "zwykłych" i wcale nie tanich mebli były znacznie lepszej jakości. W centrach miast tętniło życie, bo właśnie tam kupowało się najpotrzebniejsze rzeczy. Teraz handel przeniósł się do galerii. Jaka była radość, gdy mama wypowiedziała magiczne zdanie - idziemy do miasta :-) Luksusowe wyroby były dostępne za dolary, marki i bony w PEWEXie, ale też dla nielicznych i w tzw. sklepach zagranicznych, gdzie ludzie sprzedawali wyroby z zachodu, a czasem także na ryneczkach. W tamtych czasach ludzie byli życzliwsi i pomagali sobie nawzajem, choć i dziś ma to miejsce, ale nie jest rzeczą tak oczywistą.Data dodania komentarza: 15.12.2023, 12:40Źródło komentarza: Dlaczego na wystawach montowano orła z kalesonów?
Reklama
test