Lista składników potrzebnych do przygotowania przysmaku nie jest długa – mięso karpia oraz skrobia (tapioka, nie ziemniaczana, aby chipsy w trakcie smażenia nie pękały i powiększały swoją objętość), do tego pieprz, sól i odrobina cukru.
Efektem jest przekąska, która w 100 g ma średnio kilkadziesiąt kalorii mniej niż tradycyjne chipsy czy prażynki, przy kilkunastokrotnie wyższej zawartości białka. Ma również mniej tłuszczu (w tym groźnych dla zdrowia nasyconych tłuszczów SFA), soli i węglowodanów, zawiera natomiast niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe z rodziny n-3, w tym przede wszystkim EPA i DHA.
Przysmak jest źródłem białka, w dodatku białka z mięsa ryby, a więc lepiej przyswajalnego niż tego z produktów zawierających mięso zwierząt rzeźnych. Karpioki będzie można kupować usmażone lub w postaci półproduktu do samodzielnego przygotowania (usmażenia) w domu.
Przepis powstał w ramach dofinansowania z Europejskiego Funduszu Morskiego i Rybackiego w programie pt. „Opracowanie technologii nowych i innowacyjnych produktów z karpia w celu zapewnienia całorocznego zbytu tego surowca z gospodarstw akwakultury" w latach 2020 – 2023 za kwotę blisko 3 mln zł. Oprócz prof. Grzegorza Tokarczyka w pracach brał udział również prof. Grzegorz Bienkiewicz, również z Wydziału Nauk o Żywności i Rybactwa ZUT.
Fot. Kamila Kozioł/ZUT
Napisz komentarz
Komentarze