Reklama

63 procent rolników obawia się strat związanych z pogodą

Nieprzewidywalne warunki pogodowe i rosnące koszty prowadzenia gospodarstw stają się codziennym wyzwaniem dla polskich rolników. Jak pokazują najnowsze badania zlecone przez firmę ubezpieczeniową Warta, aż 63 proc. rolników obawia się strat wynikających z gwałtownych zjawisk pogodowych. Co więcej, 43 proc. badanych dostrzega coraz większą zmienność warunków atmosferycznych, która negatywnie wpływa na ich uprawy.
  • Źródło: PAP MediaRoom
63 procent rolników obawia się strat związanych z pogodą
TUiR Warta - Joanna Chudzik

Z badań zleconych przez Wartę wynika, że 63 proc. rolników obawia się, że nieprzewidziane zjawiska pogodowe przyniosą straty ich gospodarstwom. Co więcej, 43 proc. badanych zauważyło w ostatnich latach większą zmienność pogodową, która negatywnie wpłynęła na ich uprawy. Najczęściej wskazywane skutki to zmniejszenie plonów i obniżenie ich jakości (43 proc.) oraz wzrost kosztów produkcji (30 proc.). Blisko co czwarty rolnik wskazywał na opóźnienia w zbiorach.

Reklama

„Szkody mogą być spowodowane przez ekstremalne zjawiska pogodowe, których nie brak wiosną. Ulewne deszcze, grad, huragany, lawiny czy osunięcia ziemi niszczą nie tylko same rośliny, ale i systemy korzeniowe” - powiedziała Joanna Chudzik, ekspertka ubezpieczeń upraw, TUiR Warta.

Ekspertka Warty dodała, że inne czynniki, m.in. przymrozki, powodzie oraz niekorzystne warunki zimowe osłabiają i zmniejszają plony. Dodatkowo zagrożeniem są zastoiska wodne i wyleganie zbóż (trwałe pochylenie lub złamanie w międzywęźlach, lub u podstawy źdźbła), które utrudniają prawidłowy rozwój upraw i ich zbiór.

Wyniki badań i opinie ekspertów ubezpieczeniowych skomentował Tomasz Klimkowski, właściciel gospodarstwa w woj. świętokrzyskim, znany w social mediach jako „Świętokrzyski Rolnik”.

„Z roku na rok obserwujemy coraz większe problemy z nieprzewidywalną i często powodującą straty w uprawach pogodą. W ubiegłym roku dotknęły nas i wielu rolników majowe przymrozki - minimum o kilkaset kilo mniejszy plon z każdego hektara uprawianego rzepaku w porównaniu do ubiegłych lat. W trakcie żniw pogoda ponownie wyrządziła dodatkowe straty” - stwierdził Tomasz Klimowski.

„Świętokrzyski Rolnik” dodał, że ulewny deszcz wraz z gradem sprawił, że z wielu pól ubyło mu kolejnych kilkaset kilogramów plonu rzepaku. Podkreślił, że „pocieszającą kwestią był fakt, że nasze uprawy były ubezpieczone” i można było odzyskać część zainwestowanych pieniędzy.

„W rolnictwie niepewność była zawsze, ale teraz, jak nigdy, powinniśmy dbać o zminimalizowanie ryzyka. Dlatego nie zastanawiamy się, czy ubezpieczać nasze uprawy, my po prostu idziemy i szukamy najlepszego ubezpieczenia” - powiedział Tomasz Klimkowski.

Jak wykazały wyniki badań - oprócz zmienności pogodowej - rolnicy mierzą się także z problemami finansowymi. Największe wyzwania wskazywane przez respondentów to niskie ceny skupu produktów rolnych (58 proc.), drożejące nawozy (56 proc.) oraz wzrost cen paliwa i energii (51 proc.). Prawie połowa ankietowanych wskazała również, że to niestabilność pogodowa i nieprzewidywalność sezonów w największym stopniu wpływa na działalność gospodarstw rolnych.

„Zmieniające się warunki klimatyczne wymagają od rolników coraz większej elastyczności i strategicznego podejścia do zarządzania ryzykiem. Każdy rolnik otrzymujący dopłaty bezpośrednie musi ubezpieczyć co najmniej połowę swoich upraw. Polisa powinna obejmować przynajmniej jedno z obowiązkowych ryzyk. Jednak najczęściej ubezpieczenie od jednego ryzyka to za mało” - przekazała Joanna Chudzik z Warty.

Według statystyk ekstremalne zjawiska pogodowe są coraz częstsze, a ryzyko, że uprawy zostaną uszkodzone przez większą liczbę gwałtownych zdarzeń atmosferycznych, coraz wyższe. Eksperci firm ubezpieczonych podkreślają, że w dobie coraz bardziej zmiennych warunków pogodowych ubezpieczenie upraw staje się niezbędnym zabezpieczeniem finansowym.

„Warto zadbać o kompleksowe zabezpieczenie, uwzględniając w ubezpieczeniu ryzyka dodatkowe, jak np. deszcz nawalny, huragan czy zastoiska wodne, by nie narazić się na straty” - dodała Joanna Chudzik.

Źródło informacji: PAP MediaRoom

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

zachmurzenie duże

Temperatura: 5°C Miasto: Gryfice

Ciśnienie: 1022 hPa
Wiatr: 10 km/h

Reklama
Komentarze
Autor komentarza: MongolianTreść komentarza: Kazdy ma swój sposób na jesienna chandrę. U mnie jest leżenie pod ciepłym kocem wool & cashmere, i czytanie ciekawej książki :)Data dodania komentarza: 27.11.2024, 13:53Źródło komentarza: Przytulny dom i jesienna aura – jak poczuć się lepiej kiedy za oknem zimno i wieje?Autor komentarza: KiniaTreść komentarza: Radzę sobie z upałami, dzięki klimatyzacji w mieszkaniu, zapasowi cisowianki i lodów :) Nie chce mi się gotować, robię sobie lekkie sałatki.Data dodania komentarza: 3.07.2024, 16:09Źródło komentarza: Jak radzić sobie w upały? PoradnikAutor komentarza: Elżbieta StepienTreść komentarza: Piękne słowa,Marzenko głowa do góry i do przodu ,jesteś dobrą mamą,zoną i silną osobowoscią,wierze że twój harakter mówi za siebie .Życzę powodzenia i dalszych sukcesowData dodania komentarza: 28.04.2024, 00:45Źródło komentarza: Marzena StępieńAutor komentarza: Elżbieta StepienTreść komentarza: Piękne słowa,Marzenko głowa do góry i do przodu ,jesteś dobrą mamą,zoną i silną osobowoscią,wierze że twój harakter mówi za siebie .Życzę powodzenia i dalszych sukcesowData dodania komentarza: 28.04.2024, 00:44Źródło komentarza: Marzena StępieńAutor komentarza: DiesTreść komentarza: Jak nazywa się dziewczyna z reklamy?Data dodania komentarza: 22.03.2024, 09:23Źródło komentarza: Witaj w Rossmannie – otwórz apkę, a coś dostaniesz! „Kupon za uśmiech"Autor komentarza: GośćTreść komentarza: Tyle, ile z tamtych czasów pamiętam, bo byłam wtedy dzieckiem, to kolejki po rozmaite rzeczy i nie tylko. Ludzie odstali swoje w kolejce, ale cieszyli się z tego, co mieli. Meblościanki, za którymi ludzie stali nawet dwa dni do dziś stoją w niejednym salonie i w przeciwieństwie do obecnych "zwykłych" i wcale nie tanich mebli były znacznie lepszej jakości. W centrach miast tętniło życie, bo właśnie tam kupowało się najpotrzebniejsze rzeczy. Teraz handel przeniósł się do galerii. Jaka była radość, gdy mama wypowiedziała magiczne zdanie - idziemy do miasta :-) Luksusowe wyroby były dostępne za dolary, marki i bony w PEWEXie, ale też dla nielicznych i w tzw. sklepach zagranicznych, gdzie ludzie sprzedawali wyroby z zachodu, a czasem także na ryneczkach. W tamtych czasach ludzie byli życzliwsi i pomagali sobie nawzajem, choć i dziś ma to miejsce, ale nie jest rzeczą tak oczywistą.Data dodania komentarza: 15.12.2023, 12:40Źródło komentarza: Dlaczego na wystawach montowano orła z kalesonów?
Reklama
test