- Na spotkaniu z Klubem LOP dla dorosłych zadeklarował Pan, że „Gryfice mają się skierować twarzą do Regi”. Poprzednia Rada Miejska podjęła pewne uchwały o podjęciu działań inwestycyjnych przy remoncie i poprawie warunków użytkowania przystani kajakowej na Redze. Niewiele się tam od tej pory wydarzyło a ponadto hasło „Twarzą do Regi” to chyba trochę więcej niż naprawa pomostów tej przystani.
- Oczywiście, realizacja tego projektu jest w pełni aktualna ale zakres i forma podejmowanych przedsięwzięć zależy w głównej mierze od pieniędzy które na realizację tego zadania można będzie pozyskać. Ale nawet gdybyśmy dysponowali nieograniczonym budżetem – czego każdemu samorządowi serdecznie życzę – to nie mamy przygotowanej żadnej dokumentacji. Czyli pierwszą i najważniejszą rzeczą do wykonania jest przygotowanie sobie dokumentacji na wszystkie działania które chcemy realizować w przyszłości. Bez dokumentów nie jesteśmy w stanie pójść dalej.
Najbliższy czas – myślę, że może to potrwać nawet do roku będziemy przygotowywać dokumentację pod wszystkie inwestycje.
W tym roku np. do 30 września należy złożyć wnioski na budowę nowych domów kultury w ramach Programu Feniks – my nie mamy nic- i jeżeli uda się przygotować dokumentację i uzyskać pozwolenie na budowę za rok, to będzie nasz duży sukces i że będziemy wtedy w stanie aplikować o takie środki.
Na dzień dzisiejszy Gmina Gryfice nie jest przygotowana do żadnych poważnych inwestycji. Niestety musimy zacząć od tego, żeby zabezpieczyć odpowiednie środki i tym się aktualnie zajmujemy. Czyli musimy oszacować sobie koszt wszystkich projektów – jako, że rozmawiamy aktualnie w sierpniu, zaraz będziemy mieli wrzesień, zaraz przygotowujemy budżet więc musimy określić sobie jakie te inwestycje będziemy realizować w najbliższych latach. Musimy się też przygotować do tego dokumentacyjnie, bo jak już powiedziałem bez dokumentacji nie możemy ruszyć żadnych projektów.
Główny plac miejski – Plac Zwycięstwa, to jest temat który poruszymy jeszcze w tym roku, oczywiście jeśli chodzi o dokumentację. Infrastruktura wzdłuż rzeki Regi wraz ze sceną to jest to coś co nas mocno interesuje i tutaj się nic nie zmieniło.
Drogi, chodniki, dom kultury, oczywiście Centrum Nauki pod to wszystko będziemy chcieli przygotować dokumenty, tak aby na to wszystko być gotowym w czasie gdy tylko pojawią się na to środki.
Bo dzisiaj, to co widzimy, to widzimy zupełne nieprzygotowanie do pozyskiwania środków. Dobrze, że jesteśmy już jednak „uzbrojeni” w dobrych pracowników i z tym będzie lepiej.
- Na początku roku pojawiła się nadzieja na budowę domu kultury z prawdziwego zdarzenia zlokalizowanego na terenie „zwolnionym” przez Państwową Straż Pożarną, nawet wojewoda zadeklarował wsparcie dla tego przedsięwzięcia – jakie są szanse na rychłą realizację tego przedsięwzięcia?
- Po prosu nie zdążymy, absolutnie nie ma szans aby złożyć wniosek na nowy dom kultury, bo musimy mieć pozwolenie na budowę a my nawet nie mamy projektu.
Cały czas będziemy forsować stanowisko, że nowy dom kultury powstanie na tym placu położonym vis-à-vis Kauflandu w okolicach murów miejskich. Nie chcemy przeznaczać tamtej przestrzeni pod nowy dom kultury a pod Centrum Nauki i będziemy iść w tę stronę. Jeśli będziemy przygotowywać dokumenty to, myślę, że właśnie w tej koncepcji.
Dlaczego dom kultury właśnie w okolicy murów miejskich? Tam mamy szansę na duży parking, scenę letnią, plac zabaw.
Czego niekoniecznie w centrum miasta? – bo to jednak remiza jest w centrum miasta, nie wiem nawet czy na to czekają mieszkańcy, bo jeśli chcielibyśmy zrobić scenę letnią, taką małą przy budynku, gdzie odbywałyby się koncerty to tak na dobrą sprawę, dudnilibyśmy po oknach okolicznym mieszkańcom a tamta strona jest taka bardziej otwarta, dźwięk się nawet będzie lepiej rozchodził.
Natomiast na terenie byłej remizy miałoby powstać Centrum Nauki. To nie jest taki niespodziewany pomysł. My przez cały okres przygotowań do wyborów mówiliśmy o tym, że widzimy w Gryficach Centrum Nauki. To nie tylko atrakcja dla mieszkańców, ono będzie przyciągało turystów z HOSSO PARKU. Dzisiejsze Gryfice nie mają takiej atrakcji turystycznej która by mogła tych ludzi przyciągnąć, więc Centrum Nauki, które będzie takie bardziej pożarniczo-ratownicze -chcielibyśmy przy okazji efektywnie wykorzystać to miejsce, w którym funkcjonowała Straż Pożarna, czyli takie o pożarze, o gaszeniu, służbach ratowniczych, postawić pół wozu strażackiego, jakiś symulator karetki, tego typu rzeczy żeby jakoś ludzi z tych Brojc przyciągnąć do Gryfic, żeby oni też tutaj zostawiali pieniądze.
Więc jeżeli chodzi o tamtą przestrzeń to w tę stronę chcielibyśmy iść. No i oczywiście przy okazji jednej i drugiej inwestycji chcemy budować miejsca parkingowe, parkingowce, żeby nasi mieszkańcy mieli gdzie parkować i żeby uwolnić centrum miasta, choćby te miejsca parkingowe wokół placu z wszechobecnych samochodów.
Chcemy przestrzeni dla mieszkańców, nie dla samochodów tych mieszkańców więc tutaj zmiany się zadzieją.
- Padło wcześniej zdanie o zmianach na Placu Zwycięstwa – na czym miałyby polegać?
- Będziemy ogłaszać konkurs architektoniczny, zobaczymy jakie pomysły się pojawią. Potrzebujemy więcej zieleni, bo w sezonie letnim w piękne dni jest tu po prostu zbyt gorąco, a z drugiej strony chcemy, żeby to miało więcej funkcji niż tylko plac. Może niech się tu odbywają małe koncerty weekendowe, może tu właśnie część koncertów Gryfickiego Lata Muzycznego robić tu właśnie na placu, ale to wymaga właśnie zmiany funkcjonowania, komunikacji na tym placu bo tu jest po prostu głośno, samochody jeżdżą i hałasują więc musimy tutaj nadać kilka nowych funkcji placowi, żeby on żył, bo dzisiaj to jest miejsce przez które się tylko przechodzi a jak jest gorąco to się przez nie ucieka.
- O planach inwestycyjnych powiedzieliśmy sobie już – przynajmniej na ten moment – całkiem sporo, ale jest jeszcze jeden temat, który od czasu do czasu jakoś bulwersuje mieszkańców. Mamy strefę ekonomiczną, ale jakbyśmy jej nie mieli bo ROCA to tylko zmiana lokalizacji a nie nowy inwestor. Ponoć pojawiły się jakieś przejawy zainteresowania, co dalej z tą strefą?
- Problem pokazał się przy okazji spotkania z przedstawicielem Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej który mówi - ok, macie tę strefę ale to nigdzie nie istnieje, nikt nie wie w Polsce i na świecie, że wy macie strefę ekonomiczną.
Co więc trzeba zrobić najpierw? To już się właściwie dzieje, przygotowaliśmy sobie informację pisaną i informację multimedialną odnośnie naszych działek. Mamy już założone konto w Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu w Warszawie i musimy tę naszą strefę pokazać światu bo pierwszym miejscem gdzie inwestorzy będą szukać tych informacji jest właśnie strona Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu więc od tego zaczynamy. Jak już będziemy mieli to przygotowane to okazuje się, że trzeba się z tymi przedsiębiorcami spotykać, gdy będziemy tylko siedzieli w Urzędzie to ci przedsiębiorcy sami do nas nie przyjdą, będziemy ich musieli aktywnie poszukiwać. Więc jak będziemy mieli już cały teren tych nieruchomości „ograny, oblatany i obfotografowany” będziemy spotykać się z inwestorami i to raczej u nich niż u nas. To już się dzieje i pozostaje czekać na efekty.
Do tematu inwestycji prawdopodobnie jeszcze nie raz wrócimy. Plany są ambitne ale i chyba jednocześnie realne do spełnienia a co ważne skierowane „twarzą do mieszkańców”. Dziękuję za rozmowę
Napisz komentarz
Komentarze