Czas wybrać się na fascynującą podróż w świat chityny – biopolimeru, który nie tylko stanowi tajemniczy składnik leśnych grzybów, ale także może doprowadzić do rewolucji w dziedzinie medycyny, przemysłu spożywczego i ochrony środowiska.
Głównym źródłem chityny w przyrodzie są skorupy krylów, szkielety stawonogów oraz, uwaga, ściany komórkowe grzybów. Tak, dobrze przeczytaliście – grzyby leśne są swoistymi magicznymi skrzyniami, pełnymi tego niezwykłego polimeru. To odkrycie zdumiało naukowców, otwierając przed nimi nowe możliwości zrozumienia roli chityny w przyrodzie.
- Dlaczego chityna stała się tak gorącym tematem? Otóż, jej właściwości są prawdziwie fascynujące – mówi dr Monika Dudek. - Biodegradowalność sprawia, że chityna staje się naszym sprzymierzeńcem w walce z nadmiarem odpadów. To ekologiczne podejście do opakowań i produktów spożywczych, które może zmienić nasze spojrzenie na plastik. W medycynie chityna wykazuje biokompatybilność. Oznacza to, że organizm przyjmuje ją bez oporu, co czyni ją idealnym składnikiem opatrunków i implantów medycznych. Ale to nie koniec: chityna ma również potencjał w terapii nowotworowej – dodaje.
Ściany komórkowe grzybów, pełne tego niezwykłego polimeru, odpowiadają za ich strukturę i wytrzymałość. To nie tylko kwintesencja przyrody, ale także inspiracja dla naukowców, którzy zastanawiają się, jak wykorzystać tę naturalną moc w naszym codziennym życiu. Naukowcy dostrzegają jeszcze jedną zaletę wykorzystywania chityny. W branży spożywczej można ją wykorzystać do produkcji ekologicznych opakowań.
- Odkąd znamy właściwości chityny, staje się ona symbolem synergii pomiędzy naturą a technologią, pomiędzy biologią a inżynierią. To, co kiedyś było ukryte w świecie owadów czy grzybów, dziś staje się nieodłączną częścią naszej ekologicznej codzienności – mówi Monika Dudek.
Najnowsze badania potwierdzają założenia naukowców również w rolnictwie. Nawóz z chityną (owadzi) daje lepsze efekty niż inne nawozy organiczne, lepiej się też sprawdza w trudnych warunkach, takich jak susza.
- Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu przez wiele miesięcy prowadził badania realizowane z nawozem HiProMine związane z oceną oddziaływania nawozu organicznego na wybrane rośliny uprawne – informuje dr Sylwia Kaczmarek. Badania prowadzone były w ramach Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój 2014-2020. - Pierwsze wyniki są bardzo obiecujące. Nie ma wątpliwości, że istnieje możliwość zastosowania tego typu nawozu w uprawie roślin. Nawóz z owadów w postaci pelletu cechuje się wolniejszym uwalnianiem do gleby, stając się idealnym rozwiązaniem dla roślin wieloletnich, nawet upraw kwiatowych – dodaje.
Pierwsze badania prowadzone były w uprawie jęczmienia ozimego, życicy trwałej, sałaty czy bazylii, ale naukowcy nie mają wątpliwości: taki nawóz sprawdzi się także w przypadku innych upraw.
Nawóz owadzi z zawartością chityny daje lepsze efekty w przypadku suszy. Jak się okazuje, plony są bardziej obfite. Ma również właściwości biostymulujące, ogranicza szkodniki korzeniowe, dobrze rozkłada się za sprawą drobnoustrojów glebowych.
- Myślę, że warto odczarować mit dotyczący chityny – mówi Monika Dudek. - Chityna, będąca polimerem glukozaminy, obecna jest w ścianach komórkowych grzybów. Co istotne, badania naukowe sugerują, że chityna może przyczyniać się do poprawy naszego zdrowia. Jednym z kluczowych aspektów jest jej zdolność do wiązania tłuszczów w przewodzie pokarmowym, co może wspomagać prawidłową wagę ciała – tłumaczy.
Jedząc grzyby leśne, spożywamy chitynę. Ona nie tylko nie szkodzi, ale wręcz jest uznawana za naturalny prebiotyk, stymulujący rozwój korzystnych bakterii w jelitach. Ten efekt może przyczynić się do poprawy zdrowia układu pokarmowego, wzmacniając mikroflorę bakteryjną w jelitach.
Grzyby leśne, bogate w chitynę, mogą także wspomagać układ immunologiczny. Chityna działa jak modulator immunologiczny, pomagając regulować odpowiedzi obronne organizmu. To zjawisko ma potencjał wzmocnienia odporności i obrony przed infekcjami.
Chityna, prócz obecności w grzybach, w dużej ilości znajduje się w pancerzach owadów (np. muchach czy pszczołach miodnych), krabów, krewetek, czy też twardych strukturach ryb i małż.
Napisz komentarz
Komentarze