Odpowiednio przygotowane stanowisko do nauki w domu ma bezpośredni wpływ nie tylko na umiejętność koncentracji czy efektywność, ale także zdrowie i prawidłowy wzrok dziecka. Na szczęście rodzice mają tego świadomość. W badaniu opinii zrealizowanym na zlecenie Hoya Lens Poland aż 93% z nich przyznało, że zwraca uwagę na ergonomię miejsca pracy dziecka[1]. O co szczególnie dbają rodzice?
Do najczęściej wymienianych praktyk należy dbanie o odpowiednie oświetlenie, na co zwraca uwagę 71% ankietowanych, a także odległość ekranu od oczu (64%) oraz właściwe dopasowanie biurka pod względem wysokości (62%). Nie bez znaczenia są też takie kwestie, jak dostosowanie fotela do biurka (57%) czy jasność ekranu (48%).
- Prawidłowe oświetlenie miejsca pracy ma bardzo duże znaczenie dla wzroku dziecka. Pamiętajmy, że najkorzystniejsze dla oczu jest naturalne światło dzienne, zarówno podczas siedzenia przy biurku, jak i podczas odpoczynku. Znaczenie ma nie tylko fakt dobrego oświetlenia miejsca pracy, ale również to, ile światła naturalnego dociera do oczu. Aby dostarczyć oczom odpowiedniej ilości światła słonecznego, warto zachęcać dziecko do wyjścia po szkole na spacer lub rower, aby jego wzrok mógł odpocząć. Aktywne spędzanie czasu na świeżym powietrzu to konieczność, o którą szczególnie musimy zadbać pomiędzy licznymi obowiązkami i zajęciami młodego ucznia – zauważa Sylwia Kijewska, optometrystka, ekspertka marki HOYA Lens Poland. - Naturalne światło słoneczne stymuluje produkcję substancji zwanej dopaminą - neuroprzekaźnika odpowiedzialnego za regulację procesów w mózgu. Dopamina jest kluczowa także dla prawidłowego rozwoju gałki ocznej. Jej niedobór sprawia, że oko rośnie zbyt szybko. W konsekwencji nie jest ono w stanie w odpowiedni sposób skupić obrazów na siatkówce. Skutkiem tego może być rozwój krótkowzroczności – wyjaśnia ekspertka.
Badania pokazują, że przebywanie na zewnątrz przynajmniej 2 godziny dziennie, może zmniejszyć ryzyko wystąpienia krótkowzroczności i jej progresji[2]. Jak to wygląda w praktyce? Ponad połowa rodziców biorących udział w badaniu deklaruje, że ich dzieci przebywają na zewnątrz od 1 do 3 godzin każdego dnia, a blisko 1 na 3 rodziców twierdzi, że jest to nawet 3 do 6 godzin dziennie. Warto jednak pamiętać, że w tej kwestii duże znaczenie ma jednak nie tylko ilość czasu spędzanego na świeżym powietrzu, ale też jego jakość i charakter. W praktyce, kiedy znajdujemy się na zewnątrz, a przedmioty są bardziej oddalone, nasze oczy pracują w sposób bardziej naturalny i mniej intensywny. Natomiast, jeśli dziecko spędzi ten czas na ławce w parku, zanurzone w ekranie smartfona, to nie przyniesie to pożądanych efektów. Najlepszym rozwiązaniem dla dziecka jest połączenie zabawy na świeżym powietrzu i jednoczesne ograniczenie pracy wzrokowej w bliskich odległościach.
Więcej czasu na powietrzu, mniej przed ekranem
Na ile to możliwe warto ograniczyć czas spędzany poza szkołą przed ekranami komputerów i urządzeń mobilnych. Jak się jednak okazuje, nie jest to takie proste. Blisko 3 na 5 rodziców twierdzi, że dokładnie kontroluje i ogranicza czas jaki dziecko spędza przed ekranami urządzeń cyfrowych, choć jednocześnie 4 na 5 ankietowanych przyznaje, że mimo starań nie zawsze przynosi to pożądany rezultat. Prawie połowa rodziców zgadza się też z tym, że przed pandemią dziecko miało określony limit, ale od czasu pandemii nie jest w stanie już tego egzekwować.
- Nasze oczy rozluźniają się, kiedy patrzymy daleko. Patrząc na obiekty będące blisko przez dłuższy czas mięśnie w oczach są stale napięte. To tak jakbyśmy robili przysiad np. przez godzinę, a później próbowali wstać. W przypadku oczu nie odczuwamy tak wyraźnie tego wysiłku, natomiast jest to ogromne obciążenie dla narządu wzroku. Niestety, zarówno praca w bardzo bliskich odległościach, jak i niewielka wielkość ekranu, która skłania do przybliżania go do oczu, może doprowadzać do progresji krótkowzroczności z jednej strony, a wystąpienia zaburzeń widzenia obuocznego z drugiej – zwraca uwagę Sylwia Kijewska, optometrystka.
Czas pandemii, który wymusił naukę zdalną, jak również postępująca cyfryzacja, sprawiły, że dzieci więcej czasu spędzają teraz przed ekranami. Z kolei im więcej czasu spędzamy na pracy w bliskich odległościach, np. przed ekranem komputera, tym nasze oczy bardziej są zmęczone. Rośnie przy tym także ryzyko rozwoju krótkowzroczności. W celu zapobiegania problemów ze wzrokiem specjaliści ochrony wzroku zalecają, aby dzieci, spędzały przed ekranami urządzeń elektronicznych jak najmniej czasu, przy czym w przypadku dzieci do 10 roku życia powinno to być nie więcej niż 1 godzina dziennie, a u nastolatków do 3 godzin dziennie. Tymczasem w badaniu opinii zrealizowanym na zlecenie Hoya Lens Poland, połowa rodziców dzieci w wieku 7-15 lat podała, że ich pociechy spędzają od 1 do 3 godzin dziennie przed ekranami urządzeń cyfrowych, a co czwarty respondent przyznał, że jest to więcej niż 3 godziny każdego dnia. Należy zwrócić też uwagę na fakt, że także w szkole dzieci coraz częściej korzystają z różnego rodzaju multimedialnych rozwiązań, co skraca okres korzystania z urządzeń elektronicznych w domu.
Niezbędna profilaktyka
Duży nacisk na efektywność edukacji, praca wzrokowa w bliży, taka jak czytanie, pisanie i korzystanie z urządzeń cyfrowych, a w następstwie mniej czasu spędzanego na świeżym powietrzu, nie działają korzystnie na wzrok naszych dzieci. Aby zminimalizować ryzyko wystąpienia problemów ze wzrokiem warto zadbać o profilaktykę i higienę pracy wzrokowej. Przyjrzyjmy się naszym codziennym nawykom oraz nawykom naszych dzieci i stosujmy się do kilku prostych zasad, które skutecznie pomogą chronić wzrok.
- Im więcej przerw od patrzenia na bliskie odległości, tym mniejszy wysiłek naszego układu wzrokowego, a w konsekwencji mniejsze ryzyko wystąpienia krótkowzroczności u dziecka. Tu można zastosować zasadę 20-20-20. Czyli po każdych 20 minutach wysiłku wzrokowego 20 sekund przerwy, w trakcie której dziecko ma patrzeć na odległość co najmniej 20 stóp, czyli co najmniej 6 metrów. Dobrze jest wyjrzeć przez okno lub wykonać kilka ćwiczeń fizycznych. Przypominajmy im też o częstym mruganiu. Badania pokazują, że wpatrując się w monitor mrugamy o połowę mniej niż w normalnej sytuacji. A mruganie to podstawa dla utrzymania prawidłowego poziomu nawilżenia oka. Zaburzenie tego procesu może prowadzić do tzw. zespołu suchego oka, którego objawem jest m.in. mniej ostre widzenie, które sprawia, że dziecko jeszcze bardziej się wysila, by coś lepiej zobaczyć – komentuje Sylwia Kijewska, optometrystka, ekspertka marki HOYA Lens Poland.
Jak do kwestii higieny pracy wzrokowej podchodzą rodzice? Aż 92% przyznaje, że dba o ten aspekt. Najczęściej rodzice wietrzą w tym celu pomieszczenia (69%), z kolei 42% ankietowanych pamięta o jego nawilżeniu. Duża grupa rodziców (67%) zachęca także swoje pociechy do aktywności na zewnątrz, blisko połowa zwraca uwagę na regularne przerwy pracy przy komputerze, a co czwarty przypomina o częstym mruganiu
Wspomaganie rozwoju i dbanie o dobry wzrok dzieci wymaga kompleksowych i konsekwentnych działań. Ogromne znaczenie ma tu styl życia i wypracowanie dobrych nawyków na przyszłość. Nauka odpowiedniej higieny pracy przy komputerze czy przy czytaniu, nie tylko wpłynie na komfort widzenia dziecka, ale też może zmniejszyć ryzyko pojawienia się wad wzroku czy zaburzeń widzenia obuocznego. Przekłada się to zarówno na lepsze widzenie dziecka, ale także bardziej efektywną naukę i skuteczniejszy odpoczynek od obowiązków szkolnych. Warto przy tym pamiętać, że odpowiednia higiena pracy wzrokowej nie ogranicza się tylko do dzieci. Pokazując dzieciom zachowania pozwalające oczom odpocząć, dorośli inwestują nie tylko w dobrostan dzieci, ale i swój własny.
[1] Badanie przeprowadzone przez SW Research w sierpniu 2023 r. metodą CAWI, na reprezentatywnej próbie 500 rodziców dzieci w wieku 7-15 lat.
[2] A.N. French, R.S. Ashby, I.G. Morgan, K.A. Rose. Time outdoors and the prevention of myopia. Exp Eye Res. 2013 Sep; 114: 58–68
Napisz komentarz
Komentarze