Reklama

Politechnika Koszalińska stawia na współpracę z przemysłem

Regionalny Program Operacyjny Województwa Zachodniopomorskiego (RPOWZ) dofinansuje zakup nowego wyposażenia badawczego i technologicznego Centrum badawczo-wdrożeniowego inżynierii powierzchni, projektowania i symulacji procesów oraz badań wibroakustycznych na Politechnice Koszalińskiej.
Politechnika Koszalińska stawia na współpracę z przemysłem
Centrum Transferu Technologii Próżniowo-Plazmowych zajmuje się przenoszeniem na rynek technologii opracowanych przez naukowców.

Całkowity koszt realizacji projektu to 3,35 miliona złotych. RPOWZ dofinansuje go kwotą 2 milionów złotych. Kolejne inwestycje w infrastrukturę badawczą pozwolą uczelni na ściślejszą i efektywniejszą współpracę z przemysłem.
Jak podkreśla prof. Witold Gulbiński, kierownik Katedry Fizyki Technicznej i Nanotechnologii na Wydziale Technologii i Edukacji, a równocześnie prorektor ds. nauki i rozwoju Politechniki Koszalińskiej, partnerami uczelni są przede wszystkim firmy przemysłu narzędziowego i użytkujące narzędzia, w tym zajmujące się obróbką drewna.
Nasze działanie polega na modyfikacji powierzchni narzędzi, aby podwyższyć ich trwałość – mówi naukowiec. – Można to osiągnąć poprzez azotowanie plazmowe i nanoszenie powłok przeciwzużyciowych.
Prof. Gulbiński dodaje, że współpraca z przemysłem nie jest łatwa, ale równocześnie niezbędna. Przedsiębiorcy bywają nieufni, trzeba przekonać ich, że badania skutecznie wspierają postęp technologiczny. W przypadku koszalińskiej uczelni ta współpraca przynosi wymierne korzyści, zarówno dla studentów, jak i środowiska naukowego.
W 2013 roku Politechnika Koszalińska utworzyła Centrum Transferu Technologii Próżniowo-Plazmowych, które umożliwia komercjalizację oraz przenoszenie na rynek technologii opracowanych przez naukowców. Centrum współpracuje obecnie z ponad 30 przedsiębiorstwami.
Jak wyjaśnia Zbigniew Galocz, dyrektor Centrum Transferu Technologii Próżniowo-Plazmowych są to m.in. duże fabryki narzędzi, jak Faba czy Gopol, wytwórnie form wtryskowych czy firmy jubilerskie.
- Nasze działania polegają najczęściej na modyfikacji powierzchni narzędzi lub części maszyn lub nanoszeniu twardych powłok zwiększających ich trwałość. Wykonujemy także ekspertyzy materiałowe i doradzamy, jak efektywnie użytkować narzędzia pokryte powłokami – dodaje Zbigniew Galocz.
Wyposażenie narzędzi w powłoki odporne na ścieranie wielokrotnie przedłuża ich trwałość, co zmniejsza koszty produkcji. W tym obszarze politechnika realizuje kilka projektów badawczo-rozwojowych. Przykładowo: dla firmy AMP spod Świebodzina uczelnia wykonała badania hybrydowych nanopowłok w obróbce cieplno-chemicznej i powierzchniowej metali.
Centrum badawczo-wdrożeniowe ma udoskonalić i poszerzyć ofertę badawczą i usługową uczelni w zakresie obróbki powierzchni, w tym obróbki cieplnej, cieplno-chemicznej, plazmowej i nanoszenia powłok metodami PVD (nanoszenie substancji utwardzającej). Politechnika ma urządzenia do nanoszenia powłok metodami PVD oraz powłok diamentopodobnych na bazie węgla.
Równolegle uczelnia udoskonala zaplecze techniczne do badań wibroakustycznych, symulacji i modelowania procesów.
W ramach projektu obecnie realizowane są trzy zadania. Pierwsze obejmuje zakup nowoczesnego dyfraktometru rentgenowskiego, który pozwoli na zaawansowaną analizę struktury wytwarzanych powłok. Drugie to zaprojektowanie i budowa hybrydowego urządzenia technologicznego do prowadzenia obróbki próżniowo-plazmowej powierzchni. Realizacja tego zadania odbędzie się przy współpracy z koszalińską firmą Tepro.
Trzecie polega na zakupie zaawansowanego oprogramowania Comsol Multiphysics w wersji komercyjnej, które pozwoli Politechnice Koszalińskiej na świadczenie usługi modelowania zjawisk i procesów na zlecenie przemysłu.

Zdjęcia: Adam Paczkowski/Politechnika Koszalińska                                            


Profesor Witold Gulbiński wyjaśnia, że partnerami uczelni są przede wszystkim firmy narzędziowe i użytkujące narzędzia, w tym zajmujące się obróbką drewna.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

zachmurzenie duże

Temperatura: 7°C Miasto: Gryfice

Ciśnienie: 1004 hPa
Wiatr: 19 km/h

Reklama
Komentarze
Autor komentarza: MongolianTreść komentarza: Kazdy ma swój sposób na jesienna chandrę. U mnie jest leżenie pod ciepłym kocem wool & cashmere, i czytanie ciekawej książki :)Data dodania komentarza: 27.11.2024, 13:53Źródło komentarza: Przytulny dom i jesienna aura – jak poczuć się lepiej kiedy za oknem zimno i wieje?Autor komentarza: KiniaTreść komentarza: Radzę sobie z upałami, dzięki klimatyzacji w mieszkaniu, zapasowi cisowianki i lodów :) Nie chce mi się gotować, robię sobie lekkie sałatki.Data dodania komentarza: 3.07.2024, 16:09Źródło komentarza: Jak radzić sobie w upały? PoradnikAutor komentarza: Elżbieta StepienTreść komentarza: Piękne słowa,Marzenko głowa do góry i do przodu ,jesteś dobrą mamą,zoną i silną osobowoscią,wierze że twój harakter mówi za siebie .Życzę powodzenia i dalszych sukcesowData dodania komentarza: 28.04.2024, 00:45Źródło komentarza: Marzena StępieńAutor komentarza: Elżbieta StepienTreść komentarza: Piękne słowa,Marzenko głowa do góry i do przodu ,jesteś dobrą mamą,zoną i silną osobowoscią,wierze że twój harakter mówi za siebie .Życzę powodzenia i dalszych sukcesowData dodania komentarza: 28.04.2024, 00:44Źródło komentarza: Marzena StępieńAutor komentarza: DiesTreść komentarza: Jak nazywa się dziewczyna z reklamy?Data dodania komentarza: 22.03.2024, 09:23Źródło komentarza: Witaj w Rossmannie – otwórz apkę, a coś dostaniesz! „Kupon za uśmiech"Autor komentarza: GośćTreść komentarza: Tyle, ile z tamtych czasów pamiętam, bo byłam wtedy dzieckiem, to kolejki po rozmaite rzeczy i nie tylko. Ludzie odstali swoje w kolejce, ale cieszyli się z tego, co mieli. Meblościanki, za którymi ludzie stali nawet dwa dni do dziś stoją w niejednym salonie i w przeciwieństwie do obecnych "zwykłych" i wcale nie tanich mebli były znacznie lepszej jakości. W centrach miast tętniło życie, bo właśnie tam kupowało się najpotrzebniejsze rzeczy. Teraz handel przeniósł się do galerii. Jaka była radość, gdy mama wypowiedziała magiczne zdanie - idziemy do miasta :-) Luksusowe wyroby były dostępne za dolary, marki i bony w PEWEXie, ale też dla nielicznych i w tzw. sklepach zagranicznych, gdzie ludzie sprzedawali wyroby z zachodu, a czasem także na ryneczkach. W tamtych czasach ludzie byli życzliwsi i pomagali sobie nawzajem, choć i dziś ma to miejsce, ale nie jest rzeczą tak oczywistą.Data dodania komentarza: 15.12.2023, 12:40Źródło komentarza: Dlaczego na wystawach montowano orła z kalesonów?
Reklama
test