Spotkanie rozpocznie emisja krótkiego filmu dokumentalnego pt. „Sierpień ’88. Demontaż systemu” w reż. Agnieszki Kuchcińskiej-Kurcz i Moniki Mazanek-Wilczyńskiej, przypominającego jeden z najważniejszych strajków w dziejach Szczecina. Na jego czele wraz z Edwardem Radzewiczem stanął Andrzej Milczanowski.
Był prokuratorem, radcą prawnym, przed Sierpniem ’80 został współpracownikiem KSS „KOR”, rozpracowywała go Służba Bezpieczeństwa. Po powstaniu „Solidarności” był radcą prawnym Zarządu Regionu NSZZ „Solidarność” Pomorza Zachodniego oraz Stoczni Szczecińskiej im. A. Warskiego. Po wprowadzeniu stanu wojennego wraz z Mieczysławem Ustasiakiem stanął na czele strajku w „Warskim”. Dzięki jego stanowczej postawie nie doszło do rozlewu krwi podczas pacyfikacji zakładu przez wojsko i ZOMO. Aresztowano go i sądzono w „procesie jedenastu” przez Sądem Pomorskiego Okręgu Wojskowego w Bydgoszczy. Został skazany na pięć lat więzienia, na wolność wyszedł po upływie połowy wyroku.
Po wyjściu z więzienia tworzył podziemne struktury „Solidarności” i podziemną prasę na Pomorzu Zachodnim, współorganizował akcję rejestracji w sądach zakładowych komisji „Solidarności”. Zgodził się przerwać strajk (którym kierował) latem 1988 roku, po deklaracji ze strony władz PRL o chęci podjęcia dialogu z opozycją przy okrągłym stole. Andrzej Milczanowski został sekretarzem Międzyzakładowego Komitetu Organizacyjnego „Solidarności” Pomorza Zachodniego, a kilka miesięcy później także członkiem Komitetu Obywatelskiego przy przewodniczącym „Solidarności” – Lechu Wałęsie. Brał udział w obradach Okrągłego Stołu.
W wolnej Polsce pełnił m.in. funkcję szefa Urzędu Ochrony Państwa oraz ministra spraw wewnętrznych. Zdołał doprowadzić do ujawnienia tzw. ukraińskiej listy katyńskiej i rozpoczęcia prac na cmentarzu ofiar stalinizmu w Bykowni pod Kijowem, wśród których znajdował się też jego ojciec, przedwojenny prokurator w Równem.
Andrzej Milczanowski z trybuny sejmowej oskarżył urzędującego premiera Józefa Oleksego o współpracę z rezydentami KGB w Polsce. „Sprawa Olina” oraz wygranie wyborów prezydenckich przez Aleksandra Kwaśniewskiego w 1995 roku wpłynęły na decyzję Milczanowskiego o wycofaniu się z życia politycznego. Pracował jako notariusz, ale zawsze zabierał głos we wszystkich najważniejszych kwestiach publicznych.
Był miłośnikiem historii i amerykańskiego jazzu.
Napisz komentarz
Komentarze