Prezes Stowarzyszenia Eugeniusz Rozbicki w obszernym sprawozdaniu przedstawił sukcesy i problemy w działalności Zrzeszenia w ubiegłym roku. Pomimo problemów z pogodą w wyniku czego zginęło wiele pszczelich rodzin bilans w całości produkcji okazał się całkiem dobry.
Aktualnie Rejonowe Zrzeszenie Pszczelarzy w Gryficach liczy 47 pszczelarzy i 1294 rodzin pszczelich. W trakcie roku do stowarzyszenia wstąpiło dwóch nowych członków.
Stowarzyszenie prowadzi także działalność edukacyjną – m.in. od kilku lat działa Pszczelarski Klub Dyskusyjny będący dobrą płaszczyzną wymiany poglądów i poznawania nowych aspektów pszczelarstwa. Klub współpracuje też ze szkołami, Klubem LOP oraz Nadleśnictwem. Efektem tej współpracy jest popularyzacja pszczelarstwa ale głównie uświadamianie roli pszczół w środowisku naturalnym. Zapylanie roślin to nie tylko znaczne zwiększenie plonów na plantacjach rzepaku, gryki malin, truskawek oraz sadów i ogrodów. Zapylanie łąk, lasów, dzikorosnących roślin wpływa na utrzymanie bioróżnorodności środowiska naturalnego co przekłada się na dobrostan całego społeczeństwa. Dobrze układa się też współpraca z władzami gmin z których są nasi pszczelarza tj. Gryfice, Brojce, Płoty, Karnice, Resko i Kołobrzeg.
Pojawiają się też niepokojące zjawiska. W związku z trudnymi warunkami pogodowymi, dopuszcza się znowu, zakazane dotąd środki ochrony roślin oparte na nikotynianach, są one bardzo skuteczne w w ochronie roślin ale zabójcze dla owadów w tym pszczół, które są głównym zapylaczem tych roślin. Nikotyniany są też niebezpieczne dla ludzi, odkładają się w glebie i przenikają nie tylko do roślin, spotkaliśmy się nawet z opiniami, że ponoć śladowe ich ilości wykryto w produktach finalnych jak np. cukier czy olej spożywczy itp. Jeżeli to tylko przypuszczenia i jak dotąd do takich sytuacji realnie nie doszło to nie znaczy, że w pewnej przyszłości, jeśli będą te środki powszechnie stosowane w końcu producenci mogą nie zapanować nad składem produktu finalnego. Nie chciałbym aby ktoś poczuł się zagrożony, należę jednak do pokolenia które "doznało dobrodziejstw AZOTOXU" - środek był skuteczny na wszystko - stanowił swoiste panaceum na wszelkie szkodniki - skutki jego stosowania niwelowały się przez lata.
Warto podkreślić, że rośnie świadomość ekologiczna producentów rolnych choć jeszcze zdarzają się przypadki niefrasobliwego przeprowadzania oprysków w czasie gdy na obszarze plantacji są aktywne zapylacze. Sukcesy przynosi też akcja sadzenia w różnych miejscach roślin miododajnych oraz niewycinanie w trakcie zabiegów pielęgnacyjnych w lasach i zagajnikach miododajnych roślin. Rosnące na różnych nieużytkach krzewy i zarośla to nie tylko rośliny miododajne, to też miejsce schronienia dla wielu gatunków ptaków też ważnych w naturalnym ekosystemie.
Po podsumowaniu działalności zebrani udzielili absolutorium Zarządowi Zrzeszenia.
Napisz komentarz
Komentarze