Reklama

Jednoosobowe firmy rzadziej się likwidują, ale to ma się zmienić. Hamowanie inflacji odwróci trend

W I kwartale br. do rejestru CEIDG złożono blisko 60 tys. wniosków dotyczących zamknięcia jednoosobowej działalności gospodarczej, czyli nieco mniej niż rok wcześniej. Obecny spadek jest na poziomie niecałych 6% rdr. Do tego w ww. okresie zawieszono blisko 90 tys. firm. To niemal tyle samo co w I kw. ub.r. Eksperci komentujący te dane twierdzą, że obecnie mamy do czynienia z przejściową stagnacją. Przewidują także, że liczba likwidacji i zwieszeń na pewno wzrośnie na przełomie III i IV kwartału, bo wówczas skumulują się skutki problemów, które przez długi czas narastały w gospodarce. Do tego przyczyni się również gwałtowne hamowanie inflacji.
Jednoosobowe firmy rzadziej się likwidują, ale to ma się zmienić. Hamowanie inflacji odwróci trend

 

Mniej zamykanych firm

Jak podaje Ministerstwo Rozwoju i Technologii, w I kwartale br. do rejestru CEIDG (Centralna Ewidencja i Informacja o Działalności Gospodarczej) wpłynęło 59,7 tys. wniosków dot. zakończenia jednoosobowej działalności gospodarczej. To o 5,6% mniej niż w analogicznym okresie 2022 roku, kiedy takich przypadków było 63,2 tys.

– Wiele podmiotów wstrzymało się z zakończeniem działalności, czekając na kierunek zmian w gospodarce. Wskazany spadek nie jest zaskoczeniem wobec ustabilizowania się na rynkach międzynarodowych cen nośników energii. To zaczyna przekładać się na ceny towarów i usług w Polsce. Co więcej, oczekuje się poprawy sytuacji gospodarczej. Jednak patrząc na nią długofalowo, nie byłbym takim optymistą. Przedsiębiorcom szczególnie doskwierają zmiany w prawie, zwłaszcza podatkowym, a także zatory płatnicze. Do tego zostały ograniczone możliwości uzyskania finansowania dla prowadzenia działalności – mówi radca prawny i doradca restrukturyzacyjny Adrian Parol.

Z przekazanych danych również wynika, że w relacji rocznej zamknięto mniej jednoosobowych firm. A jednocześnie widać, że przybyło wniosków dot. otwarcia – o 6,4% rdr. – Takie wyniki są lekkim zaskoczeniem, bo wielu analityków spodziewało się spadku otwierania JDG. Wzrost może pokazywać, że przedsiębiorcy z większym dystansem podchodzą do niepewności gospodarczej. To oczywiście wcale nie oznacza, że na rynku jest lepiej, bo firmy wciąż dobijają bieżące koszty prowadzenia działalności. I to raczej się pogorszy. Natomiast dane mogą też świadczyć o tym, że przedsiębiorcy zaczęli bardziej walczyć o swoje biznesy, widząc na horyzoncie perspektywę poprawy swojej sytuacji – uważa radca prawny i doradca restrukturyzacyjny Łukasz Goszczyński. 

– W I kw. br. nie wybuchła wojna na Ukrainie. Nie mieszano w otoczeniu gospodarczym, równie destruktywnie jak w ramach Polskiego Ładu. Nie wprowadzano masowo nowych sankcji gospodarczych, skutkujących zamknięciem rynków zbytu na Białorusi czy w Rosji. Nie pojawiły się też liczne niedobory produktów i nie było konieczności gwałtownej reorientacji eksportu. W tym kontekście nie dziwi lekki spadek wniosków o zamknięcie działalności – komentuje Kamil Sobolewski, Główny Ekonomista Pracodawców RP.

Dane resortu pokazują też, ile wniosków dot. zakończenia ww. działalności gospodarczej było w poszczególnych województwach. Zestawienie otwiera mazowieckie – prawie 8 tys. (rok wcześniej – ponad 8,5 tys.). Dalej widać śląskie – przeszło 5,2 tys. (I kw. 2022 r. – 5,8 tys.), wielkopolskie – ponad 5 tys. (poprzednio – 5,5 tys.), małopolskie – ponad 4,4 tys. (rok wcześniej – blisko 5 tys.), a także dolnośląskie – 3,9 tys. (poprzednio – 4,3 tys.). Natomiast na końcu rankingu mamy opolskie – prawie 1,1 tys. (rok wcześniej – 1,1 tys.), podlaskie – 1,4 tys. (poprzednio – 1,5 tys.), jak również lubuskie – przeszło 1,4 tys. (I kw. 2022 r. – ponad 1,6 tys.). Jednak najwięcej wniosków złożyły firmy bez wskazanego województwa, w którym wykonywały swoją działalność – ponad 9,6 tys. (7,9 tys.).

– Przewaga wniosków we wskazanych województwach jest wynikiem dużego zagęszczenia przedsiębiorstw w tych okręgach. Z uwagi na większą liczbę zarejestrowanych podmiotów siłą rzeczy musiało być tam więcej likwidacji. W moim odczuciu, trudności na rynku są odczuwalne wszędzie mniej więcej na podobnym poziomie. Z kolei wzrost liczby wniosków składanych przez osoby nieokreślające miejsca wykonywania działalności oznacza, że na rynku doszło do kontrolowanego przetasowania wśród tego typu podmiotów. Natomiast niższe wyniki w woj. opolskim, podlaskim czy lubuskim wiążą się z rolniczym charakterem tych obszarów, a więc z mniejszą liczbą prowadzonych tam działalności – wyjaśnia Adrian Parol. 

Zawieszeń prawie tyle samo

Z danych resortu wynika też, że w I kwartale br. do rejestru CEIDG wpłynęło ponad 89,6 tys. wniosków o zawieszenie jednoosobowej działalności gospodarczej. Dokładnie było ich 89 631, czyli o 2 więcej niż w analogicznym okresie 2022 roku, kiedy odnotowano 89 629 takich przypadków. – Dość zaskakujące jest utrzymanie się wysokich liczebności zawieszeń JDG. To prosta forma faktycznego zakończenia działalności. Dopuszczalne jest wszakże zawieszenie bezterminowe. Widoczny jest też optymizm nowych chętnych do założenia JDG. Wygląda na to, że działalność w Polsce łatwo jest otworzyć i zawiesić, a trudno prowadzić ją w sposób rentowny, zatrudniając ludzi i inwestując – podkreśla ekspert z Pracodawców RP.

– Powyższe wyniki oznaczają, iż cześć przedsiębiorców postanowiła czekać na dalszy rozwój sytuacji. Nie jest to oczywiście dobry sygnał. Zawieszenie jest okresem przejściowym i nie rozstrzyga definitywnie o zakończeniu działalności przez przedsiębiorcę. Ostateczne decyzje będą zależały od wielu uwarunkowań zewnętrznych i bieżących obserwacji. Jednak przewiduję, że większa część z tych firm i tak zostanie zamknięta. Zawieszenie działalności z reguły jest pierwszym krokiem właśnie do likwidacji przedsiębiorstwa, bo raczej nie przerywa się swojej działalności, gdy idzie dobrze – uważa doradca restukturyzacyjny Łukasz Goszczyński.     

Wiemy również, ile wniosków dot. zawieszenia jednoosobowej działalności gospodarczej było w poszczególnych województwach. Od stycznia do marca br. najwięcej złożono ich w woj. mazowieckim – ponad 11,5 tys. (rok wcześniej – 12,8 tys.). Dalej widać woj. śląskie – powyżej 7,6 tys. (I kw. 2022 r. – ponad 8,2 tys.), małopolskie – przeszło 7,5 tys. (powyżej 7,8 tys.), wielkopolskie – ponad 6,7 tys. (6,8 tys.) oraz dolnośląskie – przeszło 6,1 tys. (6,2 tys.). Z kolei na końcu listy mamy opolskie – ponad 1,5 tys. (rok wcześniej podobnie), podlaskie – 1,7 tys. (wcześniej – prawie 1,8 tys.) oraz świętokrzyskie – ponad 1,7 tys. (prawie 1,8 tys.). Natomiast najwięcej takich wniosków pochodziło od firm bez wskazanego województwa – 19,1 tys. (rok wcześniej – 15,1 tys.). 

– Sytuacja wygląda identycznie jak w przypadku zamykania działalności. Wyniki wskazują na różnicę w potencjale gospodarczym poszczególnych województw. To skutkuje tak dużą różnicą w zakresie liczby zarejestrowanych wniosków dotyczących zawieszenia JDG. I raczej nie ma tutaj nic szczególnego. Zresztą ten schemat jest powtarzany od wielu lat – stwierdza Adrian Parol.

Słabe prognozy na dalszą część roku

Według mec. Goszczyńskiego, sytuacja przedsiębiorców pogorszy się w kolejnych kwartałach. Na to złoży się kilka kwestii. Hamowanie inflacji będzie się wiązało z ograniczeniem konsumpcji, co już teraz wyraźnie widać na rynku. A to z kolei w większości branż doprowadzi do mniejszych zysków. Wówczas przedsiębiorcy będą bardziej skłonni do zamykania lub zawieszania swoich biznesów. Ekspert przewiduje też, że już w tym kwartale na rynku nastąpi wzrost przedterminowych należności oraz pogorszenie płynności finansowej. I zapowiada, że najgorzej będzie sytuacja wyglądała w budownictwie, produkcji, transporcie, handlu i we wszelkiego rodzaju usługach. 

– Obecnie mamy do czynienia z przejściową stagnacją. W mojej ocenie, sytuacja raczej się pogorszy, niż polepszy. Jednoosobowe firmy wciąż będą zamykane i zawieszane. Wzrost może nie będzie duży, ale tendencja raczej będzie szła w tym kierunku. Przedsiębiorcy cały czas doświadczają wzrostu kosztów prowadzenia działalności, w tym wszelkiego rodzaju danin. Obserwują też, że ich kontrahenci coraz częściej spóźniają się z płatnościami. Całość skutkuje tym, że przestaje się opłacać prowadzić jakąkolwiek działalność – zaznacza doradca restukturyzacyjny Adrian Parol.     

Do tego Łukasz Goszczyński dodaje, że w tym roku najgorzej będzie na przełomie III i IV kwartału, ponieważ problemy przez długi czas narastały i w końcu będą szukały ujścia. Do drugiej połowy tego roku przedsiębiorcy będą jeszcze starać się ambitnie walczyć z przeciwnościami, odkładając decyzję o likwidacji bądź o zawieszeniu działalności. Z kolei Adrian Parol przewiduje, że sytuacja najgorzej będzie wyglądała w województwach z mniejszą liczbą zarejestrowanych działalności gospodarczych. Duże ośrodki miejskie powinny sobie nieco lepiej z tym poradzić.

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: -2°C Miasto: Gryfice

Ciśnienie: 993 hPa
Wiatr: 13 km/h

Reklama
Komentarze
Autor komentarza: KiniaTreść komentarza: Radzę sobie z upałami, dzięki klimatyzacji w mieszkaniu, zapasowi cisowianki i lodów :) Nie chce mi się gotować, robię sobie lekkie sałatki.Data dodania komentarza: 3.07.2024, 16:09Źródło komentarza: Jak radzić sobie w upały? PoradnikAutor komentarza: Elżbieta StepienTreść komentarza: Piękne słowa,Marzenko głowa do góry i do przodu ,jesteś dobrą mamą,zoną i silną osobowoscią,wierze że twój harakter mówi za siebie .Życzę powodzenia i dalszych sukcesowData dodania komentarza: 28.04.2024, 00:45Źródło komentarza: Marzena StępieńAutor komentarza: Elżbieta StepienTreść komentarza: Piękne słowa,Marzenko głowa do góry i do przodu ,jesteś dobrą mamą,zoną i silną osobowoscią,wierze że twój harakter mówi za siebie .Życzę powodzenia i dalszych sukcesowData dodania komentarza: 28.04.2024, 00:44Źródło komentarza: Marzena StępieńAutor komentarza: DiesTreść komentarza: Jak nazywa się dziewczyna z reklamy?Data dodania komentarza: 22.03.2024, 09:23Źródło komentarza: Witaj w Rossmannie – otwórz apkę, a coś dostaniesz! „Kupon za uśmiech"Autor komentarza: GośćTreść komentarza: Tyle, ile z tamtych czasów pamiętam, bo byłam wtedy dzieckiem, to kolejki po rozmaite rzeczy i nie tylko. Ludzie odstali swoje w kolejce, ale cieszyli się z tego, co mieli. Meblościanki, za którymi ludzie stali nawet dwa dni do dziś stoją w niejednym salonie i w przeciwieństwie do obecnych "zwykłych" i wcale nie tanich mebli były znacznie lepszej jakości. W centrach miast tętniło życie, bo właśnie tam kupowało się najpotrzebniejsze rzeczy. Teraz handel przeniósł się do galerii. Jaka była radość, gdy mama wypowiedziała magiczne zdanie - idziemy do miasta :-) Luksusowe wyroby były dostępne za dolary, marki i bony w PEWEXie, ale też dla nielicznych i w tzw. sklepach zagranicznych, gdzie ludzie sprzedawali wyroby z zachodu, a czasem także na ryneczkach. W tamtych czasach ludzie byli życzliwsi i pomagali sobie nawzajem, choć i dziś ma to miejsce, ale nie jest rzeczą tak oczywistą.Data dodania komentarza: 15.12.2023, 12:40Źródło komentarza: Dlaczego na wystawach montowano orła z kalesonów?Autor komentarza: kxkshopTreść komentarza: Discover the perfect blend of style and performance at kxkshop.com. Our premium sportswear redefines the game with quality craftsmanship and cutting-edge design. Elevate your athletic journey with KXKShop and experience excellence like never before. Your success, our style!Data dodania komentarza: 31.10.2023, 03:49Źródło komentarza: Jesień na rowerze – co zrobić, by cieszyć się jazdą? STORM podpowiada!
Reklama
test