Czy Polsce grozi blackout w 2023 roku?
W dobie kryzysu energetycznego pojawia się wiele obaw o przedłużające się przerwy w dostawie prądu. Blackout może znacznie utrudnić normalne funkcjonowanie, przerwać ciągłość pracy w polskich przedsiębiorstwach i negatywnie odbić się na gospodarce. Czy rzeczywiście jest się czym martwić?
Ryzyko wystąpienia blackoutu wiąże się z niedoborem węgla. Elektrownie węglowe są bowiem głównym producentem energii elektrycznej w Polsce. Problemem bez wątpienia są też skrajne warunki atmosferyczne – wysokie temperatury i susze mają wpływ na nieplanowane wyłączenia elektrowni cieplnych. Eksperci zapewniają, że ryzyko wystąpienia blackoutu w Polsce jest niskie. Przyczynia się do tego intensywny rozwój infrastruktury umożliwiającej eksport energii z zagranicy oraz rosnąca popularność OZE. Ostatnie lata nauczyły nas jednak, że rzeczywistość lubi zaskakiwać. Warto przygotować się na każdą sytuację.
Inwestycja w OZE jako element transformacji energetycznej polskich przedsiębiorstw
Głównym argumentem przemawiającym na korzyść fotowoltaiki są oszczędności. Korzystanie z darmowej energii słonecznej pozwala obniżyć rachunki za prąd i w pewnym stopniu uniezależnić się od kolejnych podwyżek cen. Bez wapienia przyczynia się do tego zeszłoroczna nowelizacja ustawy o odnawialnych źródłach energii i wprowadzone wraz z nią zmiany w sposobie rozliczania energii produkowanej z promieni słonecznych. Sposób rozliczania net-billing jest o wiele bardziej opłacalny niż poprzedni system.
Czy instalacja fotowoltaiczna chroni firmę przed przerwami w dostawach prądu spowodowanymi awariami sieci? To zależy. W stosowanym powszechnie systemie on-grid problemy zewnętrznego dostawcy powodują wyłączenie inwertera, a tym samym odcinają firmę od prądu. Jest tzw. zabezpieczenie antywyspowe – dzięki niemu elektrycy pracujący przy naprawie sieci nie zostaną porażeni prądem płynącym z podłączonych do sieci instalacji prosumenckich. Firma, która chce całkowicie uniezależnić się od zewnętrznego dostawcy, powinna wybrać instalację off-grid lub hybrydową.
Inwestycja w odnawialne źródło energii bez wątpienia przekłada się na korzyści w perspektywie długofalowej. Problemem dla wielu przedsiębiorców są jednak wysokie koszty początkowe. Jaka jest tańsza alternatywa dla fotowoltaiki?
Jaki agregat prądotwórczy wybrać?
Na początku warto zainwestować w porządny agregat prądotwórczy. Wprawdzie urządzenie nie obniży rachunków za prąd, ale zabezpieczy firmę przed ewentualnym blackoutem spowodowanym awarią sieci czy innymi nieprzewidywalnymi czynnikami.
Agregat zamienia energię mechaniczną w elektryczną. Jego głównym elementem jest silnik spalinowy, zasilany skroplonym gazem, benzyną lub olejem napędowym. Przed zakupem agregatu warto przeprowadzić analizę sieci i obliczyć maksymalny pobór energii elektrycznej dla wszystkich urządzeń. Dobierając urządzenie, warto myśleć przyszłościowo i uwzględnić planowany rozwój zakładu przemysłowego bądź siedziby firmy.
Do zasilania pojedynczych maszyn budowlanych oraz podtrzymywania zasilania awaryjnego urządzeń biurowych i infrastruktury IT wystarczy agregat o mocy kilku kW. Większe agregaty, liczące od 10 do nawet 16 kW sprawdzają się do zasilania wymagających odbiorników elektrycznych wykorzystywanych w przemyśle, branży budowlanej czy w biurach.
Przenośna stacja zasilania – must have nowoczesnej firmy
Dość nieoczywistym, ale bardzo funkcjonalnym rozwiązaniem do firmy jest przenośna stacja zasilania. Ta mniejsza alternatywa dla agregatu prądotwórczego, jest w stanie zasilić podstawowe sprzęty wykorzystywane na co dzień w pracy w czasie awarii prądu. Doskonale sprawdza się w biurach.
Zakup stacji to dobre rozwiązanie dla małej firmy, gdzie inwestycja w fotowoltaikę wiąże się ze zbyt wysokim kosztem, a agregat niekoniecznie się sprawdzi – wyjaśnia Anna Bech, przedstawiciel firmy EcoFlow. – Stacja RIVER 2 Max o pojemności 512 Wh i mocy wyjściowej 500 W (którą można zwiększyć do 1000 W, dzięki technologii X-Boost) jest w stanie zasilić 80% powszechnie wykorzystywanych sprzętów.
Niekwestionowaną zaletą stacji jest funkcja EPS. Stacja sprawdza się w roli EPS. Oznacza to, że w sytuacji awaryjnej w ciągu 30 ms zaczyna zasilać wybrane urządzenia. Innymi słowy, pozwala na nieprzerwaną pracę podłączonych sprzętów mimo awarii prądu – mówi Anna Bech. – Do stacji można dokupić specjalne panele słoneczne, dzięki którym można naładować urządzenie w czasie blackoutu. Ładowanie stacji za pomocą darmowej energii słonecznej to także oszczędności na kosztach prądu!
Napisz komentarz
Komentarze