- Kryzysy dotyczy nie tylko przedsiębiorców położonych wzdłuż Odry na terenie województw opolskiego, dolnośląskiego, lubuskiego czy Pomorza Zachodniego ale także nad wodami zalewu szczecińskiego i kamieńskiego. Tu po ogłoszeniu problemów ekologicznych nad Odrą miasteczka i wsie turystyczne momentalnie opustoszały. Rybacy zostali bez pracy, osoby w portach pracujące w obsłudze jednostek pływających bez pracy, punkty gastronomiczne na długi weekend sierpniowy zostały z towarem. Samorządowcy i przedsiębiorcy mówili, że potrzebują wsparcia - mówi Łukasz Piotr Szeląg, inicjator uchwały w sprawie pomocy dla pracowników i firm funkcjonujących nad Odrą oraz Zalewem Kamieńskim i Szczecińskim.
Sytuacja ekologiczna na Odrze to kolejny cios dla branży turystycznej na Pomorzu Zachodnim. Przez dwa lata jej funkcjonowanie ograniczał covid 19, później wojna na Ukrainie, wysokie stopy kredytowe a teraz informacja o rybach śniętych w Odrze. Biznes prowadzony w tym rejonie różni się od tego nad morzem, bo tu często usługi świadczy się w kwaterach prywatnych lub na polach namiotowych nie nastawionych na masowy ruch turystyczny. Pozyskane w ten sposób dochody zwiększały po prostu budżet domowy.
Napisz komentarz
Komentarze