Już przed meczem było wiadomo, że nie jest to ta sama Szwecja, która przed laty królowała na boiskach. Przecież nie grałaby z Polską w finałach baraży, walcząc o udział w piłkarskich Mistrzostwach Świata w Katarze. Nie oznaczało to jednak, że Polska w spotkaniu w Chorzowie była faworytem.
Pokazała to zresztą pierwsza połowa meczu. Po jej zakończeniu nadal było 0:0, a gra była po prostu nudna. W 10 minucie głową strzelał Robert Lewandowski, ale chybił. Potem dwie okazje mieli Szwedzi, ale zatrzymał ich Wojciech Szczęsny w bramce.
Za to druga połowa spotkania zaczęła się dla Polaków znacznie lepiej. W 48 minucie Jesper Karlstrom sfaulował na własnym polu karnym wprowadzonego w przerwie Grzegorza Krychowiaka. To oznaczało rzut karny, do którego podszedł Lewandowski. Bramkarz Szwedów nie miał szans. Padł gol.
To rozwścieczyło Szwedów. Ruszyli do ataku. Dobrą okazję na zdobycie bramki miał Emil Forsberg, ale Szczęsny odbił piłkę.
To był sygnał ostrzegawczy. Pokazał, że przeciwnik może być groźny. Polacy ruszyli do ataku i w 72 minucie prowadzili już 2:0. Zdobywcą gola był Piotr Zieliński. Potem bramkę Szwedów atakowali jeszcze Jan Bednarek i Robert Lewandowski, ale spotkanie zakończyło się wynikiem 2:0.
To oznacza, że Polska jest 24. zespołem, który wywalczył sobie udział w Mistrzostwach Świata. Na liście są jeszcze: Katar, Niemcy, Dania, Brazylia, Belgia, Francja, Chorwacja, Hiszpania, Serbia, Anglia, Szwajcaria, Holandia, Argentyna, Iran, Korea Południowa, Japonia, Arabia Saudyjska, Urugwaj, Ekwador, Kanada, Ghana, Senegal i Portugalia.
Wiemy, już z kim może się zmierzyć Polska. Naszymi potencjalnymi przeciwnikami są Katar, Brazylia, Belgia, Francja, Argentyna, Anglia, Hiszpania i Portugalia. Losowanie grup - 1 kwietnia.
News4Media/fot. Łączy nas piłka
Napisz komentarz
Komentarze