Wiele branż ucierpiało z powodu obostrzeń, które wprowadzone zostały z powodu pandemii koronawirusa. Łańcuch połączeń i zależności pomiędzy wieloma producentami a dostawcami jest tak silny, że wiele firm wstrzymało oddech. Czy w tej sytuacji powinniśmy wstrzymywać również działania komunikacyjne?
- Absolutnie nie. Analiza marek „BrandZ” po kryzysie gospodarczym w 2008 r. wskazuje, że silne marki, które nie zrezygnowały z komunikacji, odzyskują swoją pozycję dziewięć razy szybciej niż inne -mówi Cezary Jasiczak z JobDone.
Pomyśl o tym, co piszesz
W obecnej sytuacji działania komunikacyjne powinny zostać przemodelowane tak, by wspomagały sprawne funkcjonowanie przedsiębiorstwa w czasie kryzysu gospodarczego.
Tworząc nowe harmonogramy działań komunikacyjnych warto zastanowić się nad tym, czego w tym momencie potrzebuje zarówno firma, jak i jej odbiorca. Wielu Polaków odczuwa aktualnie ogromny lęk związany z pandemią koronawirusa, dlatego przedsiębiorstwa, które dostarczają niezbędne w tym okresie produkty i usługi - np. branża finansowa czy spożywcza – powinny skupić się na uspokojeniu i rzetelnym informowaniu swoich stałych i potencjalnych klientów o tym, jakie podjęli kroki, z czego zrezygnowali, a co wdrożyli do swoich działań.
Dobrym pomysłem są opinie, komentarze czy wywiady przedstawicieli firm mówiące o tym, jak radzą sobie w tym trudnym czasie. Działania public relations pomogą w dotarciu z informacjami od przedsiębiorstw do konsumentów, którzy mogą zastanawiać się nad tym, czy i jak dane firmy teraz funkcjonują.
- Absolutnie nie należy ślepo podążać za strategią, która w zastanej rzeczywistości może okazać się wręcz nie na miejscu. Pandemia koronawirusa, której towarzyszy ogólnoświatowa kwarantanna, to nie najlepszy czas na komunikowanie rodzinnych spotkań i wspólnego spędzania czasu, co - zważywszy na porę roku - mogło być wpisane do harmonogramu informacji prasowych wielu marek. Trzeba więc zmodyfikować swoje plany i wpisać je w aktualną rzeczywistość – mówi Hanna Gehrke-Gut z GutPR.
Nagła zmiana planów
A co z zaplanowanymi wydarzeniami, które z wiadomych przyczyn musiały zostać wstrzymane do odwołania? Pieczołowicie przygotowywane konferencje prasowe czy spotkania z ambasadorami marek musiały zostać odłożone, jednak w ich miejsca mogą się pojawić zmodyfikowane akcje. Jak mówi Cezary Jasiczak z JobDone:
- Jeżeli potrafiliśmy z dziewięcioosobową załogą, z którą widujemy się na firmowych wyjazdach żeglarskich, zorganizować wirtualne spotkanie towarzyskie i przez cztery godziny świetnie się bawić, jak na dobrej imprezie, to z pewnością jest możliwe realizowanie ciekawych wirtualnych wydarzeń biznesowych, premier produktów, dyskusji panelowych, wywiadów z naszymi ekspertami czy osobowościami. Ważne by forma i treść były spójne, content odpowiadał na zapotrzebowanie audytorium i interakcja była wpisana w scenariusz, a za tym wszystkim płynęła korzyść dla uczestników.
Tak, jak praca wielu firm przeniosła się do domów swoich pracowników, tak komunikacja uległa pełnej cyfryzacji.
- Komunikacja przeniosła się do trybu online, dlatego jest to moment, w którym warto zastanowić się nad kanałami social media czy stroną internetową. Część zaplanowanych działań komunikacyjnych może odbyć się w Internecie, bo na spotkania twarzą w twarz będziemy musieli jeszcze poczekać – mówi Hanna Gehrke-Gut z GutPR.
Pomysł, wsparcie i empatia
W czasach panującego kryzysu warto zastanowić się nad tym, co firma może dać od siebie. Od początku wybuchu pandemii szpitale i pracownicy medyczni apelują o pomoc w zgromadzeniu podstawowych środków ochrony, które pomogą im w walce z wirusem. Społeczna odpowiedzialność biznesu staje się w tych trudnych czasach ratunkiem dla wielu jednostek medycznych czy domów pomocy społecznej.
- Firmy, których kryzys bezpośrednio nie dotknął lub które posiadają zaplecze finansowe, mogą w ramach swojego budżetu wesprzeć lokalne inicjatywy. Działania CSR dają przedsiębiorstwom niematerialny zysk. Oczywiście inwestowanie w zasoby ludzkie czy ochronę środowiska może mieć wpływ na późniejsze decyzje zakupowe konsumentów, ale w momencie kryzysu społeczno-gospodarczego pomoc finansowa, dostarczenie maseczek lub sprzętu, a nawet posiłków dla pracowników medycznych będzie jednak napędzało do wspólnego działania – dodaje Hanna Gehrke-Gut z GutPR.
Dziennikarzu, jak możemy pomóc?
Praca redakcji, z którymi na co dzień współpracują przedstawiciele branży public relations, również została wywrócona do góry nogami. W pierwszej kolejności powinniśmy pomyśleć o tym, że plany redakcyjne wielu magazynów zostały zmienione. Warto więc na bieżąco pytać redaktorów o ich potrzeby po to, by dostarczać im tylko niezbędne treści.
Pomysły z drugiej ręki
Aktualny czas to dla firm, które nie odczuły konsekwencji spowolnienia gospodarki, to także dobry moment na realizację pomysłów, które do tej pory były odsuwane w czasie. Jest to idealna okazja do uzupełnienia treści lub zmodernizowania strony internetowej, firmowego bloga czy materiałów promocyjnych lub wewnątrzfirmowych.
- Wiele firm spowolniło, a tym samym zdobyło całkiem nową pulę czasu do produktywnego wykorzystania. Nie warto więc go marnować, a wrócić do wcześniejszych koncepcji. Być może czas kwarantanny okaże się na tyle płodny, że powstanie w nim wiele kreatywnych pomysłów – dodaje szefowa GutPR.
Jak dodaje Cezary Jasiczak z JobDone, nie można teraz schować głowy w piasek: - Ten czas to czas szybkiego reagowania. Nie wstrzymujemy zatem oddechu… tylko oddychamy! Odwaga, kompetencja, wiedza ekspercka, analityczna oraz siła osobowości przywódców firm to elementy skutecznych działań PR-owych, a tym samym biznesowych w obecnych czasach.
Okres pandemii to czas, w którym działania komunikacyjne są bardzo ważne. Należy jednak pamiętać, że nie jest to moment na komunikację nieadekwatną do aktualnej sytuacji gospodarczej i społecznej. Przemodelowanie strategii oraz zmiany harmonogramów, a także reagowanie na dynamicznie zmieniającą się sytuację sprawią, że firmom udaje się skutecznie komunikować w okresie kryzysu.
https://www.facebook.com/gutpr.agencja.public.relations/
Napisz komentarz
Komentarze