Wystawa Arkadiusza Piętaka „Potrzymaj mi piwo i patrz” była częścią główną jego doktoratu pod podobnym tytułem. Artysta prezentuje w Muzeum Narodowym w Szczecinie ciekawy projekt związany z muzyką, a składające się nań prace przesycone są specyficznym dla autora poczuciem humoru i dużą dozą ironii, wywodzących się wprost z ulubionych przez niego kierunków artystycznych, takich jak dadaizm czy ruch Fluxus.
Arkadiusz Piętak jest człowiekiem i artystą wszechstronnym, ciekawym świata, szczególnie jeśli chodzi o jego materialno-techniczną manifestację. Jeśli o kimś można użyć określenia „człowiek orkiestra”, to właśnie o Arkadiuszu Piętaku, i to niejednokrotnie w sensie dosłownym. Jest basistą w znanym szczecińskim zespole, wykonał wiele instrumentów muzycznych, od gitar elektrycznych i basowych począwszy, poprzez hybrydy gitarowo-wiolonczelowe, jakieś dziwne instrumenty o nazwach, których nie śmiem tu przytoczyć
z powodów cenzuralnych, aż do prac pokazywanych na wystawie „Potrzymaj mi piwo i patrz” w Muzeum Narodowym w Szczecinie. Są to np. instrument – czy instalacja właściwie – do grania muzyki aleatorycznej oraz powiększona kopia klawisza pianina. „Orkiestralność” zainteresowań Piętaka nie ogranicza się do muzyki i instrumentów. Do swoich ciągle poszerzanych zainteresowań włączyć może zawodnicze żeglarstwo, rekonstrukcję jachtu pełnomorskiego (ze wszystkimi pochodnymi, czyli remontami silnika, części napędowych, wyposażenia wszelkiego rodzaju, etc.), fotografię dokumentacyjną, kuchnię świata, i – last but not least – sztukę. Wszechstronność manualna umożliwia artyście organizację produkcji oraz realizację skomplikowanych technicznie rozwiązań, co znalazło wyraz w jego wystawie.
Na żmudność procesu realizacji prac wpłynęła daleko posunięta staranność, wręcz pietyzm, na przykład w doborze rodzajów drewna używanego do konstrukcji mechanizmów młoteczkowych w instrumentach klawiszowych, odpowiednio przesuszonego i we właściwej jakości, mimo że chodziło wyłącznie o model mechanizmu. Podobnie działo się
z instrumentem aleatorycznym. Dlatego dobór części składowych instalacji, ich charakter
czy zawartość, zarówno koncepcyjna, jak i wizualna, powinny sprawić miłośnikom sztuki współczesnej wiele przyjemności.
dr hab. Łukasz Skąpski, prof. nadzw.
Szczecin, 1.10.2019
„Potrzymaj mi piwo i patrz” to najbardziej konserwatywna i zachowawcza wystawa, jaką zobaczymy tej jesieni w Szczecinie. Muzeum Narodowe w Szczecinie nie jest dobrym miejscem na artystowskie ekscesy i eksperymenty. Z tego powodu Arkadiusz Piętak
z wyraźnym namaszczeniem sięga do klasycznych, nobliwych wzorców pierwszych dadaistów, by przybliżyć uważnej publiczności muzeum realizacje doskonale wpisujące się
w obecny akademicki kanon, będący codziennością dla studentów pobliskiej Akademii Sztuki.
Kaganek oświaty płonie ogniem jasnym i dziarskim w rękach artysty, pokazując jednocześnie, jak wiele zmieniło się od czasu klasycznych działań Duchampa, Man Raya oraz Cage’a.
– W Polsce nie było dadaizmu? – Potrzymaj mi piwo i patrz.
dr Mikołaj Iwański
Kierownik Zakładu Historii i Teorii Sztuki
Wydział Malarstwa i Nowych Mediów
Akademia Sztuki w Szczecinie
Arkadiusz Piętak – adiunkt na wydziale Grafiki Akademii Sztuki w Szczecinie
Napisz komentarz
Komentarze