Uroczystości, tradycyjnie rozpoczęły się okolicznościową Mszą Św. w Kościele pw. WNMP skąd korowód prowadzony przez kompanię honorową wystawioną przez 3. Batalion Zmechanizowany Legii Akademickiej z Trzebiatowa z udziałem pocztów sztandarowych, przedstawicieli władz politycznych i samorządowych, delegacji instytucji i organizacji społecznych mieszkańców Gryfic w tym licznej grupy uczniów ZSP im Czesława Miłosza przemaszerował na ul. 11 listopada gdzie odbyła się uroczystość otwarcia Skweru Kresowian i Sybiraków.
Okolicznościowe wystąpienia wygłosili: Prezes Związku Sybiraków w Gryficach Jadwiga Milczarczyk, Burmistrz Gryfic Andrzej Szczygieł, Poseł na Sejm VIII kadencji Rzeczypospolitej Polskiej Michał Jach oraz Zachodniopomorski Kurator Oświaty Magdalena Zarębska-Kulesza.
Jak podkreślono w czasie uroczystości skwer powstał dzięki aktywności działaczy Związku Sybiraków w Gryficach przy akceptacji i przychylności Burmistrza Gryfic Andrzeja SZCZYGŁA oraz Dyrektora Zakładu Usług Komunalnych w Gryficach Stanisława Hołubczaka.
„Wędrówki Ludów” będące wynikiem II Wojny Światowej spowodowały, że wiele osób mieszkających na tzw. Kresach Wschodnich Rzeczypospolitej musiało szukać nowego miejsca na ziemi wspólnie z powracającymi do kraju syberyjskimi zesłańcami trafili m.in. tu na ziemię gryficką i tu tworzyli zręby polskości tak, że w końcu stała się ona ich nową ojczyzną. Tęsknota za ziemią przodków w nich jednak pozostała. Oficjalnie otwarty i poświęcony w ramach obchodów dorocznego święta Dnia Sybiraka „Skwer Kresowian i Sybiraków” powstał aby pamięć o osobach z Kresów wschodnich i Sybirakach była zawsze w naszej pamięci.
Przy „Skwerze Kresowian i Sybiraków” umieszczono dwie tablice okolicznościowe,
odsłonięcia pierwszej dokonali Burmistrz Gryfic Andrzej Szczygieł, Sybiraczka Wanda Stacewicz i Michalina - Prawnuczka Sybiraka Edwarda Nowaka
Odsłonięcia drugiej tablicy dokonali - Kurator Zachodniopomorski Magdalena Zarębska-Kulesza, Sybirak Albin Kułeczko i Antoni Cieśliński
Aktu poświęcenia „Skweru Kresowian i Sybiraków dokonał ksiądz Dziekan Kazimierz Półtorak.
Dalsza część obchodów odbyła się na Cmentarzu Komunalnym w Gryficach przed tablicą pamięci i pomnikiem Zesłańców Sybiru rozpoczęta wystąpieniem Prezes Związku Sybiraków w Gryficach Jadwigę Milczarczyk – poniżej prezentujemy to emocjonalne wystąpienie),głos zabrał też wicestarosta gryficki Waldemar Wawrzyniak a ksiądz Dziekan Kazimierz Półtorak odmówił modlitwę za dusze ofiar Sybiru po czym członkowie uczestniczących w uroczystości delegacji złożyli wiązanki kwiatów pod Pomnikiem i tablicą „Zesłańców Sybiru”;
Treść okolicznościowego wystąpienia Prezes Związku Sybiraków w Gryficach Jadwigi Milczarczyk:
SZANOWNI ZEBRANI!
Kolejny już raz spotykamy się na gryfickim cmentarzu pod Pomnikiem „Zesłańców Sybiru”. Tym razem 15 września – dwa dni przed datą, która oznacza „Dzień Sybiraka”, ale także 80 rocznicę napaści Rosji Sowieckiej na Polskę.
To właśnie 17.09.1939 r. Ojczyzna nasza broniąca się od dwóch tygodni przed Niemcami otrzymuje zdradziecki cios ze strony sowieckiej.
Najpierw na Kresy Wschodnie Rzeczypospolitej zgodnie z paktem Ribbentrop – Mołotow wkroczyła Armia Czerwona. Polska straciła w wyniku jej inwazji ponad połowę naszych ziem. Armia Czerwona zagarnia do niewoli bezprawnie ponad 200.000 polskich żołnierzy! Część z nich przekazuje wojskom NKWD, które polską elitę wojskową i cywilną osadzają w specjalnych obozach. Później przewożą ich do miejsc kaźni i mordują 21.857 osób. symbolem tej zbrodni jest „Katyń”, ale sowieci mordowali polaków także w innych znanych miejscach kaźni, a masowe groby ukrywali np. sadząc w tych miejscach las.
Reszta jeńców trafiła do obozów pracy niewolniczej, gdzie na skutek nieludzkich warunków także wielu z nich traci życie.
Na zagarniętych terenach Polski władze sowieckie natychmiast tworzą swoją administrację, narzucają własne porządki. Zmuszają mieszkańców do oddawania paszportów i zrzekania się obywatelstwa polskiego. Opornych karzą wysłaniem do łagrów, a mężczyzn w wieku poborowym (18-21 lat) wcielają przemocą do Armii Czerwonej.
Wobec cywilnych środowisk patriotycznych również stosują represje. Wielu polaków trafia do więzień i łagrów. Zaczynają się masowe deportacje za Ural na Syberię i do Kazachstanu.
Tylko w czterech wielkich wywózkach – 10 lutego, 13 kwietnia i dwóch czerwcowych 1940 roku wywieziono ponad 1.300.000 polaków. Wywózki trwały aż do 1956 roku – miały tylko mniej masowy charakter.
W sumie sowieci deportowali (wg źródeł Związku Sybiraków) jako „element antyradziecki” około 1.350.000 polaków. My jeszcze żyjący Sybiracy byliśmy wówczas dziećmi w różnym wieku, niektórzy z nas urodzili się na zesłaniu.
Wywożeni nocą brutalnie wyrwani ze snu łomotem kolb karabinów, przerażeni, popychani, wśród równie przerażonych dorosłych, zostaliśmy wtłoczeni do bydlęcych wagonów i wywiezieni w nieznane – za Ural. Czekała tam na nas niewolnicza ciężka praca ponad siły, nędza, głód, choroby, śmierć i osierocenie.
Z zesłania wróciło do Polski 5.000 sierot, 3.000 polskich sierot wyprowadzono na zachód z Armią generała Andersa. Ilu polaków i ile polskich dzieci zmarło na zesłaniu – nikt nie policzył, byłaby to liczba wstrząsająca.
Na naszej tablicy pamięci zamieściliśmy 7 nazwisk tych, którzy zginęli w Katyniu lub innych miejscach kaźni oraz 48 nazwisk Sybiraków, bo tyle udało się nam udokumentować.
Niewątpliwie zesłanie odcisnęło najgłębsze piętno na dzieciach. Te, które przeżyły doznały traumy tak głębokiej, że naznaczyła je na całe życie. Wpłynęła trwale na kształt ich osobowości i relacje społeczne.
Przez wiele lat PRL Sybiracy nie mogli mówić o tym co ich spotkało bo nadal groziły za to represje. Nierozładowana trauma czyniła w nich spustoszenie.
Nasze dzisiejsze spotkanie jest aktem pamięci, hołdu, szacunku i żałoby po tych wszystkich Sybirakach, którzy zmarli i pozostali na obcej, nieludzkiej ziemi.
Składamy także wyrazy szacunku i pamięci tym, którzy wywózki przetrwali, ale zmarli w różnych okresach czasu już w Polsce, często w Gryficach. Szczególnie bolesne są odejścia z tego roku – najświeższe rany bolą najmocniej – a było ich w tym roku w naszym Kole aż 13.
Szczególny hołd w Dniu Sybiraka składam zawsze naszym kochanym MATKOM – SYBIRACZKOM. Bez odwagi, zaradności i poświęcenia naszych Matek, żadne dziecko nie miałoby szans na przetrwanie. To one ratowały nasze życie często za cenę własnego. Skąd czerpały siły, gdy zawsze brakowało rzeczy najważniejszej – CHLEBA?
Tę siłę dawała im wiara i płynąca z niej modlitwa. Dla naszych matek ufność pokładana w Bogu była jedynym źródłem nadziei na lepszą przyszłość i powrót do Ojczyzny.
Na nas, którym udało się ocalić i wrócić do Polski, spoczywa obowiązek przybliżenia prawdy o golgocie wschodu kolejnym pokoleniom polaków.
Po latach milczenia i zakłamywania prawdy historycznej nie jest to zadanie łatwe. Pamięć o zsyłkach zachowujemy zostawiając znaki – zapisujemy i publikujemy wspomnienia Sybiraków, o niej świadczą pomniki i tablice pamięci, a także oznakowanie plakietkami z logo Związku Sybiraków – sybirackie mogiły.
Co prawda filozof pisał:
„GOLGOTA WSCHODU” – kto tam nie był, nie uwierzy, a kto był, nigdy nie zapomni”.
My, żyjący Sybiracy uważamy, że z obowiązku pamiętania o tych czasach i ludziach nikt nas nie zwolni, dlatego pozwolę sobie zakończyć wierszem Sybiraka, Pani Ludwiki Kownackiej:
Napisz komentarz
Komentarze