Główni winowajcy
By nie dać się pokonać alergii we wnętrzach naszych mieszkań, powinniśmy przede wszystkim zminimalizować występowanie jej największych winowajców, do których należą m.in. roztocza, grzyby i środki chemiczne. Pierwsze z nich są przyczyną nieprzyjemnych reakcji alergicznych odczuwanych przez nas przez cały rok. Grzyby i środki chemiczne mogą być przyczyną m.in. takich problemów jak zapalenie błon śluzowych nosa oraz gardła, alergiczne zapalenie płuc czy alergie wziewne. Jak wyjaśnia Tomasz Dzierwa z firmy Baumit, podstawową bronią w walce z tymi alergenami jest zadbanie o odpowiednią czystość powietrza i mieszczący się określonym zakresie poziom wilgotności powietrza w mieszkaniu. Może on się wahać w zależności od liczby domowników czy pory roku, ale powinien się mieścić w przedziale od 40% do 60%. Każde odchylenie od zalecanego zakresu może powodować problemy zdrowotne, szczególnie, jeśli doskwiera nam alergia. A o przekroczenie granicy nietrudno – pranie, gotowanie, kąpiele – każdego dnia sami generujemy sporo wilgoci w naszych domach. Także zbyt niska wilgotność ma negatywne odziaływanie – m.in. zwiększa ryzyko infekcji dróg oddechowych. Dlatego odpowiednia czystość powietrza i wentylacja powinna iść w parze z nieuczulającymi, wspomagającymi regulację wilgotności materiałami wykończeniowymi.
Uwaga na LZO
Co jeszcze zagraża zdrowiu we wnętrzach mieszkań? Są to z pewnością LZO (z ang. VOC) - lotne związki organiczne, wydzielane przez niektóre materiały stosowane w budownictwie, m.in. takie jak farby, kleje, lakiery czy zaprawy. Ale to nie jedyni „producenci” LZO w naszych domach. Związki te kryją się również w meblach, wykładzinach, odświeżaczach powietrza, a nawet ubraniach. W sumie to ponad 200 substancji chemicznych, do których zaliczają się między innymi formaldehyd, węglowodory alifatyczne, fenole i dwutlenek siarki. Nie tylko powodują alergię, kłopoty ze snem czy ból głowy, lecz są także rakotwórcze. Przez ich negatywy wpływ na nasze zdrowie, wiele państw, w tym Polska, wprowadziło ścisłe normy ich emisji. – Dopuszczalna zawartość LZO w farbach i lakierach do wnętrz to 30 g/l. Jeśli producent deklaruje taki poziom w odniesieniu do swojego produktu, to miejmy na uwadze, że jest to zaledwie spełnienie minimum wymagań prawnych. Najlepiej szukać wyrobów i rozwiązań z jak najmniejszą, a najlepiej zbliżoną do zerowej zawartością lotnych związków organicznych – podpowiada ekspert.
Najlepszą obroną jest atak...
Jeśli ktoś z naszych bliskich lub my sami borykamy się z alergią, przede wszystkim powinniśmy dobrze zastanowić się nad wyborem materiałów do wykończenia ścian wewnętrznych, w tym m.in. tynku – to on w dużej mierze wpływa na mikroklimat w naszym domu, a co za tym idzie, na samopoczucie i zdrowie domowników. Warto zwrócić uwagę na to, aby wszystkie warstwy wykończeniowe były paroprzepuszczalne, a ściany, na które zostaną nałożone odpowiednio „oddychały”. W ten sposób zminimalizujemy też ryzyko rozwoju grzybów-pleśni, szkodliwych nie tylko dla osób borykających się z alergią. W te wymagania doskonale wpisują się tynki i gładzie na bazie wapna (np. Baumit Klima), których największym atutem jest nie tylko naturalny skład i wysoka paroprzepuszczalność. – Te wyroby absorbują nadmiar wilgoci, gdy jest jej za dużo i stopniowo uwalniają, kiedy powietrze ulega wysuszeniu. Ponadto, wysoka alkaliczność wapna hamuje rozwój pleśni, stanowiąc długotrwałą ochronę nawet w pomieszczeniach o dużej ilości pary wodnej, jak łazienki czy kuchnie. Co również istotne, wykończone nimi ściany nie wydzielają szkodliwych lotnych związków organicznych. Dodatkowo, nie ładują się elektrostatycznie i nie przyciągają cząsteczek kurzu, co stanowi ich dodatkową zaletę – wylicza Tomasz Dzierwa.
Ofensywa bezemisyjną farbą
Jeśli nasz organizm wykazuje reakcje alergiczne, oprócz zachowania odpowiedniej wilgotności i zabezpieczenia przed kurzem, powinniśmy również unikać szkodliwych sztucznych substancji, które mogą nas podrażnić. Aby nasze mieszkanie stało się jeszcze bezpieczniejszym miejscem, paroprzepuszczalny tynk powinniśmy pokryć farbą o tych samych właściwościach (np. farbą krzemianową Baumit KlimaColor). – W przeciwnym razie uniemożliwimy ścianom „oddychanie” i „filtrowanie” powietrza. Zwróćmy również uwagę, czy produkt, którym zamierzamy pomalować ściany jest bezemisyjny, pozbawiony szkodliwych substancji, które mogłyby nas uczulić – dodaje specjalista.
Zdrowie stanowi dla nas najważniejszą wartość, która wpływa na inne aspekty życia. Wybierając odpowiednie materiały wykończeniowe możemy w znaczącym stopniu poprawić nasze samopoczucie i zapobiec nieprzyjemnym objawom. Dzięki nowoczesnej technologii jesteśmy w stanie zminimalizować ryzyko reakcji alergicznych i czuć się świetnie we własnych czterech kątach.
Marka Baumit powstała w 1988 roku. Należy do austriackiego koncernu Schmid Industrie Holding i jest jednym z najbardziej znanych i cenionych brandów na światowym rynku budowlanym. Oddziały Baumit znajdują się w 27 krajach Europy oraz w Chinach. Od 25 lat firma jest obecna także w Polsce. Szczególnie silną pozycję na polskim rynku materiałów budowlanych, zdobyła w zakresie sprzedaży kompletnych systemów ociepleń budynków, tynków maszynowych (cementowo-wapiennych i gipsowych). Ponadto oferta produktowa Baumit obejmuje m.in. produkty do: układania płytek ceramicznych materiały do renowacji zabytków, a także masy samopoziomujące, jastrychy, wyprawy wierzchnie oraz zaprawy murarskie. Od początku siedzibą spółki jest Wrocław. Działalność podstawową przedsiębiorstwa realizują trzy zakłady produkcyjne: w Pobiedziskach k. Poznania, w Łowiczu oraz w Bełchatowie.
Napisz komentarz
Komentarze