Reklama

Zakupy świątecznej żywności. Prawie połowa konsumentów wyda w tym roku średnio od 100 do 300 zł na osobę

Cena najczęściej decyduje o zakupie konkretnych art. spożywczych na święta. Ale w tym roku ma znaczenie dla 78,5% kupujących, a w ub.r. była istotna dla 82,6%. Tym razem 70,1% Polaków stawia na promocję, a rok temu deklarowało to 69,6%. Na jakość wskazuje 53,3% rodaków, czyli niemal tyle samo, co poprzednio – 53,2%. Konsumenci przeważnie zamierzają wydać na produkty dla jednej osoby przy świątecznym stole 101-200 zł – 25,8%. Przed rokiem dotyczyło to 27,9%. Przedział 201-300 zł w tym roku podaje 18,8% badanych, a zeszłym razem mówiło o nim 17,2%. Eksperci komentujący te wyniki zauważają, że rynek świąteczny stabilizuje się. I dodają, że sytuacja nie pozwala na zupełne popuszczenie pasa, ale widać lekką poprawę.
Zakupy świątecznej żywności. Prawie połowa konsumentów wyda w tym roku średnio od 100 do 300 zł na osobę

Z badania Grupy BLIX wiadomo, co w tym roku decyduje o zakupie konkretnych art. spożywczych na święta. Najwięcej wskazań ma cena – 78,5% (w ubiegłym roku – 82,6%). Jak deklaruje dr Maria Andrzej Faliński, były wieloletni dyrektor generalny POHID-u, preferencja utrzymała się, ale widać też zwiększenie dochodów. Polakom wzrosły wynagrodzenia za pracę – o ok. 11% rdr. To, zdaniem eksperta, zmniejsza wskaźnik dla kryterium dominującego, nie tylko zresztą w Polsce.

– Cena pozostaje kluczowym czynnikiem przy wyborze produktów na świąteczny stół. To wynika z pragmatyzmu Polaków i dużej wrażliwości na koszty. Konsumenci starają się je optymalizować, bo Wigilia i Boże Narodzenie tradycyjnie wiążą się z większymi wydatkami. Wybierają więc artykuły w najlepszych cenach – komentuje Marcin Lenkiewicz z Grupy BLIX. 

Jak wynika z badania, w trakcie świątecznych zakupów spożywczych promocja liczy się dla 70,1% Polaków (rok wcześniej – 69,6%). Jakość stanowi kryterium wyboru dla 53,3% rodaków (53,2%).  Własnym doświadczeniem będzie kierowało się 34,9% badanych (38,4%). Z kolei dostępność ma znaczenie dla 24,7% ankietowanych (27,6%). Natomiast najmniej istotna jest opinia influencera czy celebryty – 0,3% (poprzednio – 0,8%). Dr Faliński stwierdza, że wyniki świadczą o zaufaniu do handlu i skuteczności w komunikacji z klientem. Zmiany rdr. są minimalne. 

– Te wyniki wskazują na poszukiwanie dobrych okazji zakupu wysokojakościowych towarów. Niski wpływ opinii influencerów nie zaskakuje, ponieważ w okresie świątecznym wybory przy sklepowych półkach opierają się bardziej na własnych doświadczeniach. Ograniczone zaufanie do znanych osób może też wynikać z przekonania, że ich rekomendacje są bardziej komercyjne niż autentyczne. Konsumenci wolą podejmować decyzje niezależnie, zwłaszcza w przypadku kluczowych zakupów spożywczych – wyjaśnia Lenkiewicz.

Badanie ujawnia też, jaki budżet przeznaczą w tym roku Polacy na świąteczne zakupy spożywcze, w przeliczeniu na jedną osobę. Najwięcej konsumentów wskazuje 101-200 zł – 25,8% (rok temu – 27,9%). – To pokazuje, że grupa ludzi niezamożnych powoli, bo powoli, ale się zmniejsza. Oznacza to skłonność do kalkulacji i poszukiwania wyjątkowych ofert, by nie wyżyłować wydatków. To nie zaskakuje. Poprawa warunków bytowych następuje, ale nie oszałamia. Polacy będą racjonalizować wydatki, co nie musi oznaczać obniżenia poziomu życia. Konkurencja i wyścig cenowy to umożliwiają – mówi dr Faliński. 

Dalej w tym zestawieniu widać 201-300 zł – 18,8% (poprzednio – 17,2%), brak zdecydowania – 12,9% (14,1%), kwotę powyżej 500 zł – 11,8% (9,7%), a także pułap do 100 zł – 11,1% (w ub.r. – 12,1%). Potem są dwa przedziały, tj. 301-400 zł – 10,9% (10,7%), jak również 401-500 zł – 8,7% (8,3%). – Zamożniejsi Polacy wydają więcej, ale biedniejsi też nie trwają przy zeszłorocznych poziomach. Zatem rynek świąteczny się stabilizuje. Sytuacja nie pozwala na zupełne popuszczenie pasa. Więcej zarabiamy, ale inflacja czuwa, więc racjonalizujemy wydatki, bo nie są wielkim zagrożeniem – analizuje dr Maria Andrzej Faliński. 

Jak podsumowuje ekspert z Grupy BLIX, niewielkie zmiany rdr. wskazują na stabilizację w podejściu do wydatków. Jednak wzrost udziału kwoty powyżej 500 zł o 2,1 p.p. rok do roku oznacza, że część Polaków decyduje się na okazalsze zakupy, być może w ramach nadrabiania ograniczeń z poprzednich lat. Z kolei niezdecydowani konsumenci prawdopodobnie podejmą decyzje bliżej świąt, kierując się aktualnymi promocjami i stanem budżetu. Większość z nich wybierze wydatki zbliżone do średnich wartości, unikając zarówno przesadnego oszczędzania, jak i nadmiernych zakupów.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 4°C Miasto: Gryfice

Ciśnienie: 1012 hPa
Wiatr: 18 km/h

Reklama
Komentarze
Autor komentarza: MongolianTreść komentarza: Kazdy ma swój sposób na jesienna chandrę. U mnie jest leżenie pod ciepłym kocem wool & cashmere, i czytanie ciekawej książki :)Data dodania komentarza: 27.11.2024, 13:53Źródło komentarza: Przytulny dom i jesienna aura – jak poczuć się lepiej kiedy za oknem zimno i wieje?Autor komentarza: KiniaTreść komentarza: Radzę sobie z upałami, dzięki klimatyzacji w mieszkaniu, zapasowi cisowianki i lodów :) Nie chce mi się gotować, robię sobie lekkie sałatki.Data dodania komentarza: 3.07.2024, 16:09Źródło komentarza: Jak radzić sobie w upały? PoradnikAutor komentarza: Elżbieta StepienTreść komentarza: Piękne słowa,Marzenko głowa do góry i do przodu ,jesteś dobrą mamą,zoną i silną osobowoscią,wierze że twój harakter mówi za siebie .Życzę powodzenia i dalszych sukcesowData dodania komentarza: 28.04.2024, 00:45Źródło komentarza: Marzena StępieńAutor komentarza: Elżbieta StepienTreść komentarza: Piękne słowa,Marzenko głowa do góry i do przodu ,jesteś dobrą mamą,zoną i silną osobowoscią,wierze że twój harakter mówi za siebie .Życzę powodzenia i dalszych sukcesowData dodania komentarza: 28.04.2024, 00:44Źródło komentarza: Marzena StępieńAutor komentarza: DiesTreść komentarza: Jak nazywa się dziewczyna z reklamy?Data dodania komentarza: 22.03.2024, 09:23Źródło komentarza: Witaj w Rossmannie – otwórz apkę, a coś dostaniesz! „Kupon za uśmiech"Autor komentarza: GośćTreść komentarza: Tyle, ile z tamtych czasów pamiętam, bo byłam wtedy dzieckiem, to kolejki po rozmaite rzeczy i nie tylko. Ludzie odstali swoje w kolejce, ale cieszyli się z tego, co mieli. Meblościanki, za którymi ludzie stali nawet dwa dni do dziś stoją w niejednym salonie i w przeciwieństwie do obecnych "zwykłych" i wcale nie tanich mebli były znacznie lepszej jakości. W centrach miast tętniło życie, bo właśnie tam kupowało się najpotrzebniejsze rzeczy. Teraz handel przeniósł się do galerii. Jaka była radość, gdy mama wypowiedziała magiczne zdanie - idziemy do miasta :-) Luksusowe wyroby były dostępne za dolary, marki i bony w PEWEXie, ale też dla nielicznych i w tzw. sklepach zagranicznych, gdzie ludzie sprzedawali wyroby z zachodu, a czasem także na ryneczkach. W tamtych czasach ludzie byli życzliwsi i pomagali sobie nawzajem, choć i dziś ma to miejsce, ale nie jest rzeczą tak oczywistą.Data dodania komentarza: 15.12.2023, 12:40Źródło komentarza: Dlaczego na wystawach montowano orła z kalesonów?
Reklama
test